Łukasz Gibała ma sprostować nieprawdziwe informacje. Jest decyzja sądu
Finał procesu pomiędzy kandydatami na prezydenta Krakowa. Łukasz Gibała ma sprostować nieprawdziwe informacje dotyczące miejskich urzędników. Tak zdecydował krakowski Sąd Okręgowy, który prowadził sprawę w trybie wyborczym.
We wtorek krakowski Sąd Okręgowy nakazał Łukaszowi Gibale, by sprostował nieprawdziwe informacje na pierwszej stronie lokalnego wydania "Gazety Wyborczej". Ma na to 24 godziny od momentu, gdy postanowienie będzie prawomocne.
Sprawa dotyczy wypowiedzi Gibały z wrześniowej konwencji wyborczej, gdy prezentował swoich kandydatów do rady miasta.
- Mamy byłego dyrektora szkoły, który był tak świetnym dyrektorem, że kiedy urzędnicy Majchrowskiego go odwołali, rodzice protestowali pod magistratem, a dzieciaki odwołały doroczne przedstawienie – mówił Gibała o Arturze Ławrowskim, byłym dyrektorze Zespołu Szkół Integracyjnych. Ławrowski jest teraz ekspertem Łukasza Gibały ds. edukacji.
Komitetowi Jacka Majchrowskiego nie spodobała się ta wypowiedź. Według nich sformułowanie "urzędnicy Majchrowskiego go odwołali" jest nieprawdziwe. Wskazywano na to, że Artur Ławrowski nie wygrał konkursu na stanowisko dyrektora. Z kolei Gibała tłumaczył, że zdecydowały o tym głosy urzędników magistratu. Kandydat na prezydenta miasta nie wycofał się ze swych słów.
Sprawa trafiła do sądu, a proces był prowadzony w trybie wyborczym. Komitet domagał sprostowania nieprawdziwych informacji, usunięcia ich z portalu internetowego stowarzyszenia Logiczna Alternatywa oraz wpłaty 20 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Siemacha.
Będzie odwołanie
#
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. Łukasz Gibała poinformował, że odwoła się do sądu apelacyjnego. "Przypominam, że jak do tej pory zapadły tylko dwa prawomocne wyroki w sprawach pomiędzy mną, a ludźmi z otoczenia Jacka Majchrowskiego. W obu przypadkach sądy przyznały mi rację" - napisał w specjalnym oświadczeniu do mediów.
Z kolei pełnomocnik wyborczy KWW Jacka Majchrowskiego Marcin Mikos stwierdził, że decyzja sądu jest "bardzo satysfakcjonująca". - Próba zdyskredytowania pana Jacka Majchrowskiego oparta o nieprawdziwe stwierdzenia została przez sąd zmiażdżona. To, co powiedział pan Gibała było nieprawdą. Mam nadzieję, że pan Łukasz Gibała wyciągnie z tego wnioski. Mam nadzieję, że są to też wnioski dla wyborców - powiedział Mikos w rozmowie z dziennikarzami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Interia.pl/"Gazeta Krakowska"