Lufthansa i Sabena: mniej lotów, mniej pracowników, mniej pieniędzy
Przedstawiciele niemieckich linii lotniczych Lufthansa zapowiedzieli we wtorek zawieszenie lotów na najmniej opłacalnych trasach. Kłopoty przeżywa również belgijska Sabena.
Od jesieni Lufthansa nie będzie latać do Rio de Janeiro, a od stycznia przyszłego roku zawieszone zostaną loty do Bogoty i Taszkentu.
Niemieckie linie lotnicze zrezygnują również z dwóch rejsów tygodniowo na trasie Frankfurt - Nowy Jork, a loty do Atlanty, Detroit i Vancouver będą obsługiwane przez mniejsze niż dotychczas maszyny.
Przedstawiciele Lufthansy poinformowali, że w ubiegłym roku popyt na loty międzykontynentalne ponownie spadł, podczas gdy koszty utrzymania są wyższe.
Po strajku pilotów niemieckich linii lotniczych, jaki sparaliżował ruch w maju, Lufthansa obniżyła szacunek zysków z blisko miliarda do 750 milionów euro. Specjaliści oceniają, że wynegocjowane przez personel podwyżki kosztowały firmę 125 milionów euro, a odwołane wówczas loty, ponad 75 milionów euro.
Kłopoty przeżywa również Sabena, linie lotnicze należące do belgijskiego rządu i szwajcarskiej grupy Swissair. Zarząd firmy zatwierdził zwolnienie 2 tysięcy pełnoetatowych pracowników w ciągu 4 lat. Sabena zrezygnuje z lotów do Waszyngtonu i Tokio, a także z kilku połączeń europejskich.
Dodatkowo belgijski przewoźnik chce sprzedać nieruchomości (m.in. hotele w Brukseli).
Według belgijskiej prasy, Sabena zanotuje w tym roku straty wysokości 200 milionów euro.(ck)