Ludzie uciekali z Flores w popłochu. Lewotobi Laki-laki wybuchł 40 razy
Władze Indonezji ewakuowały tysiące mieszkańców wyspy Flores. W ciągu ostatniej doby tamtejszy wulkan Lewotobi Laki-laki wybuchał 40 razy. Kolumny gorącego dymu osiągały wysokość 1,5 km.
Indonezyjski rząd poinformował w poniedziałek o ewakuacji 6,5 tys. osób z wyspy Flores - podaje Associated Press. Od niedzieli wulkan Lewotobi Laki-laki wybuchał 40 razy, a kolumny gorącego dymu osiągały od 500 do 1500 metrów. W zeszłym tygodniu władze podniosły stan alarmowy do najwyższego poziomu. Jak dotąd, nie odnotowano żadnych ofiar ani poważnych szkód.
Znajdująca się w dystrykcie Flores Timur góra o wysokości 1,584 metrów jest jednym z bliźniaczych wulkanów, Lewotobi Laki-laki i Lewotobi Perempuan. Z powodu erupcji mieszkańcy pobliskich wiosek musieli opuścić swoje domu. Część z nich znalazła schronienie u krewnych, a inni zostali przewiezieni do centrów ewakuacyjnych.
Władze zaleciły lokalnej społeczności i turystom, żeby nie zbliżali się do wulkanu. Nie należy przebywać w promieniu 4 kilometrów wokół strefy erupcji. Ostrzeżono również przed napływem lawy do rzek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewotobi Laki-laki jest jednym ze 120 aktywnych wulkanów w Indonezji. Archipelag zamieszkuje 270 mln osób - podaje AP. Kraj znajduje się w tzw. "Pierścieniu Ognia". To okołopacyficzny pas sejsmiczny, będący strefą częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych.
Zagrożenie pojawiło się również na innej z indonezyjskich wysp, Sumatrze. W niedzielę ponownie wybuchł tam wulkan Marapi. Od piątku ewakuowano co najmniej 100 mieszkańców wyspy. Podczas erupcji w grudniu 2023 r. Marapi pozbawił życia ponad 20 osób.
Źródło: AP