Ludobójstwo i zniszczenia. Nie tylko Polska żąda reparacji
Kongo vs Uganda oraz Ukraina vs Rosja - to sprawy związane z reparacjami wojennymi, którymi obecnie zajmuje się trybunał w Hadze. Wnioski dla Polski? Niepokojące. Jeśli będziemy domagać się reparacji od Niemiec, to wyroku mogą doczekać dopiero nasze wnuki.
Kongo swoje roszczenia skierowało w 1999 r. - informuje portal wpolityce.pl. Domaga się od Ugandy odszkodowania za wojnę domową prowadzoną od 1998 do 1999 r. Wyrok został wydany po sześciu latach, ale nie zamknął sprawy.
To dlatego, że Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, choć uznał słuszność żądań, to nie podał wysokości reparacji. Liczył, że obie strony dojdą do porozumienia. Dał im czas do 2018 r. Dopiero jeśli porozumienia nie będzie, Trybunał sam ustali wysokość i termin spłaty reparacji.
Rosja jest w opałach
Z kolei Ukraina żąda od Rosji odszkodowania za zajęcie Krymu, a także części Donbasu. Nasi wschodni sąsiedzi liczą na pozytywną decyzję po tym, jak haski trybunał nałożył w kwietniu 2017 r. wstępną karę na Rosję.
Kolejnym krajem, który może zostać pozwany, są Niemcy. Roszczenia w stosunku do nich wysuwa kilka państw. Pierwszym jest Nanibia. Przyczyną pozwu jest ludobójstwo, którego niemieccy kolonialiści mieli dokonać na początku XX w.
Grecja sojusznikiem Polski
Również Grecja pozwie naszego zachodniego sąsiada. W tym przypadku przyczyną ma być okupacja ich kraju podczas II wojny światowej.
Najgłośniejszym i najbardziej spektakularnym przypadkiem jest jednak dochodzenie reparacji od Niemiec przez Polskę. Sprawę przygotowania ewentualnego pozwu PiS zleciło swojemu posłowi, Arkadiuszowi Mularczykowi. Rozmawiał już na ten temat z greckimi parlamentarzystami, licząc na ustalenie wspólnej strategii.
"Niemcy są wściekłe"
Politycy PiS domagają się zadośćuczynienia od Niemiec za straty, których Polska doznała podczas II wojny światowej. Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że "otrzymaliśmy gigantyczne szkody, których tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
W sobotę na temat reparacji z ambasadorem Niemiec rozmawiał Marek Suski. - Oni są z tego powodu bardzo wściekli - stwierdził po tym spotkaniu szef gabinetu politycznego premiera.
Źródło: wpolityce.pl