Los Wieczorka wisi na włosku. Tusk: czas na decyzję
"Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka" - napisał na portalu X premier Donald Tusk. Zapowiedział, że w sprawie przyszłości szefa resortu nauki - o którego kontrowersyjnej działalności pisała Wirtualna Polska - będzie rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy.
16.12.2024 | aktual.: 16.12.2024 11:14
"Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka. Będę dzisiaj o tym rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy" - napisał premier Donald Tusk na portalu X.
"Po wyjściu ze szpitala poprosiłem Pana Premiera o spotkanie. Dzięki za szybką (jak zwykle) reakcję" - napisał lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Z rozmów dziennikarza Wirtualnej Polski Michała Wróblewskiego z politykami koalicji wynika, że dymisja Wieczorka jest spodziewana. Niektórzy spekulują, że minister może sam złożyć rezygnację. - Fatalna aura jest wokół Darka. A przecież wiemy, że mają wypłynąć kolejne rzeczy. Tego nie da się utrzymywać i udawać, że nic się nie dzieje - twierdzi jeden z posłów.
Inny dodaje: - Lewica nie będzie go za wszelką cenę bronić. Przecież mogą zaproponować kogoś innego na to stanowisko. Z rządu nie wyjdą, za Wieczorka umierać nie będą.
Lewica reaguje
W samej Nowej Lewicy sprawa Wieczorka wywołuje liczne kontrowersje. Z jednej strony np. Robert Biedroń twierdzi, że nie ma podstaw do odwołania polityka z resortu nauki. Z drugiej ministra ds. równości Katarzyna Kotula przyznaje, że samo "przepraszam" ze strony Wieczorka nie wystarczy i powinny być wyciągnięte konsekwencje.
Przedstawiciele Nowej Lewicy mają rozmawiać z Wieczorkiem i zażądać od niego wyjaśnień, m.in. w kwestii sygnalistki.
Kontrowersje wokół Wieczorka
Od kilku tygodni narastają kontrowersje wokół ministra nauki Dariusza Wieczorka. Jak ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski, polityk Lewicy miał m.in. ujawnić dane sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego czy wpisać nieprawdziwe dane w oświadczeniu majątkowym. Do tego tuż po tym, jak stanął na czele resortu nauki, Uniwersytet Szczeciński zmienił wymagania, by żona Wieczorka mogła zostać tam dyrektorką.
Przypomnijmy, że dziennikarze WP wypytywali resort oraz Wieczorka o sprawę sygnalistki. Ministerstwo, jak i sam zainteresowany odnieśli się już po publikacji tekstu. W dodatku zarzucił dziennikarzom kłamstwo. Wieczorek stwierdził, że nie jest prawdą, by przekazał rektorowi pisma ze skargami, które otrzymał od sygnalistki. - Kłamstwem jest, że pismo pani przewodniczącej [Gabrieli Fositak - red.] zostało przez nas przekazane rektorowi - powiedział.
Już podczas konferencji wskazaliśmy ministrowi, że 15 października przesłał list do rektora Uniwersytetu Szczecińskiego, do którego dołączył pisma od Fostiak. Wówczas minister stwierdził, że ma na myśli korespondencję z września, kiedy opisał rektorowi sprawę.
Dariusz Wieczorek następnie pokazał nam to pismo. Wtedy okazało się, że na jego drugiej stronie znajduje się wykaz załączników przesłanych rektorowi US - w tym dokument, który ministerstwo dostało od sygnalistki. Innymi słowy: Wieczorek przeczytał tylko pierwszą stronę podpisanego przez siebie dokumentu i uznał, że to dowód na to, że nie zrobił tego, co w rzeczywistości zrobił.
Minister - po wykazaniu przez nas, że skłamał - obiecał, że przeprosi dziennikarzy WP. Ostatecznie zrobiła to na platformie X rzeczniczka resortu Natalia Żyto. Na swoim prywatnym profilu napisała: "Nie doczytaliśmy i przepraszamy za te słowa".
Czytaj więcej: