Pracownicy sądów protestują przeciwko niskim pensjom. "To nie manifestacja polityczna"
Pracownicy sądów i prokuratur w Łodzi, Krakowie i Lwówku Śląskim wyszli na ulice, aby zamanifestować niezadowolenie ze swoich wynagrodzeń. Mimo podwyżki w wysokości 200 zł podkreślają, że pensja wielu z nich nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb.
Jak tłumaczą uczestnicy protestu, ich niezadowolenie spowodał fakt, że już w zeszłym roku pracownicy innych grup zawodowych otrzymali wysokie podwyżki, podczas gdy oni zostali pominięci. Jak podkreślają, podwyżka w wysokości 200 zł to znacznie mniej niż 1000 zł, których się domagali. Jako przykład podają funkcjonariuszy służby więziennej, którzy również podlegają Ministerstwu Sprawiedliwości i otrzymali 650 zł podwyżki.
Manifestanci podkreślają, że ich protest nie ma natury politycznej, a w rządzie PiS dostrzegają partnerów do negocjacji. Przypominają jednak, że postulaty związane z podwyżką płac podnoszą już od 10 lat, jednak są sukcesywnie pomijani przez kolejne ekipy rządzące, co powoduje, że ich zaufanie do polityków spada.
Demonstracje pracowników sądów odbyły się po godz. 16 w kilku polskich miastach. Największa, połączona z przemarszem, manifestacja miała miejsce w Łodzi. Podobne demonstracje zorganizowano w Krakowie oraz Lwówku Śląskim. Pracownicy sądów wezmą również udział w manifestacji 5 marca, która odbędzie się w Warszawie.
Zobacz także: "Farsa", "kabaret". Giertych wzywa Kaczyńskiego. Bielan komentuje
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl