PolskaŁódź. Tajemnicza śmierć w domu dziecka

Łódź. Tajemnicza śmierć w domu dziecka

Prokuratura wyjaśnia szczegółowe okoliczności zgonu 26-letniej wychowawczyni z jednego z łódzkich domów dziecka. Pojawiły się przypuszczenia, że do nagłej śmierci młodej kobiety mogło przyczynić się przepracowanie.

Łódź. Tajemnicza śmierć w domu dziecka
Łódź. Tajemnicza śmierć w domu dziecka
Źródło zdjęć: © PAP
oprac. MDR

Do tajemniczego zdarzenia doszło w minioną sobotę w Domu Dziecka nr 15 przy ul. Kilińskiego w Łodzi. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna.

Łódź. 26-latka zmarła, bo była przepracowana?

Z relacji prokuratora Tomasza Szczepanka z Prokuratury Okręgowej w Łodzi wynika, że podczas oględzin ciała kobiety nie znaleziono żadnych śladów, które mogłyby wskazywać, że do jej śmierci przyczyniła się inna osoba.

Jeszcze w tym tygodniu ma się odbyć sekcja zwłok, która wyjaśni, co było bezpośrednią przyczyną śmierci.

Jak na razie prokuratorskie śledztwo toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, za czym przemawiał młody wiek zmarłej. Lokalne media wskazują, że pośrednią przyczyną zgonu mogło być przepracowanie. Do tych przepuszczeń odniósł się cytowany przez "Express Ilustrowany" dyrektor Centrum Administracyjnego Pieczy Zastępczej w Łodzi Piotr Rydzewski.

"Zmarła wychowawczyni była wcześniej z grupą podopiecznych (z domu dziecka, w którym pracowała) na 10-dniowym wakacyjnym wyjeździe (w roli opiekunki). Po powrocie (w nocy ze środy 25 sierpnia br. na czwartek 26 sierpnia br.) wyraziła zgodę na podjęcie pracy (zmianę nocną z piątku na sobotę). Okres przerwy pomiędzy zakończeniem pracy przez kobietę, a jej ponownym rozpoczęciem wynosił 36 godzin" - czytamy w odpowiedzi Rydzewskiego na pytania "Expressu Ilustrowanego".

Wychowankowie i pracownicy placówki, w której doszło do śmierci wychowawczyni, zostali objęci opieką psychologiczną.

Źródło: "Express Ilustrowany"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (334)