Lód załamał się pod koniem. Zwierzę zaczęło się topić
Dramatyczna akcja ratunkowa w USA pod Nowym Jorkiem. Agencja AP udostępniła nagranie z kamerki zamontowanej na mundurze policjanta, który brał udział w akcji ratowania konia na zamarzniętym stawie. Trzy konie biegały po posiadłości właścicielki Ali Ernst. W pewnym momencie kobieta zauważyła, że pod jednym z nich załamał się lód. Ruszyła mu na pomoc, jednak sama nie dała rady go wyciągnąć i trzymała mu jedynie głowę ponad poziomem wody. Udało się jej zadzwonić po służby i wspólnymi siłami po kilkunastu minutach koń wrócił na powierzchnię. "Ernst wykonała serię telefonów o pomoc, biegnąc do dziury w lodzie, chwyciła kantar konia, aby utrzymać jego głowę i czekała na pomoc. Funkcjonariusz Kyle Clinton przybył pierwszy i pomógł podnieść całą głowę z powrotem na lód. Wkrótce dołączyli do nich inni funkcjonariusze, sąsiedzi i członkowie rodziny oraz dwóch pracowników jej dziadka" - wyjaśniła agencja AP. Koń doznał hipotermii i wylądował w szpitalu dla zwierząt. Po dwóch dniach został wypuszczony i teraz jego życiu nic już nie zagraża. Właścicielka przyznała, że dopóki zima się nie skończy, konie będą trzymać się z dala od zamarzniętego stawu.