Litwa: czy Trocka Szkoła Średnia zniknie?
Polskie szkolnictwo w prastarej stolicy Litwy - Trokach, ma bogate tradycje. Wystarczy przypomnieć Trockie Seminarium Nauczycielskie, przeniesione następnie do Nowej Wilejki, które było prawdziwą kuźnią kadry nauczycielskiej dla Wileńszczyzny i dotąd ma ogromne zasługi w zachowaniu polskości. W okresie powojennym w Trokach przez pewien czas funkcjonowała szkoła średnia wyłącznie z polskim językiem wykładowym.
20.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Następnie wraz z nasilającymi się procesami rusyfikacji utworzono pion rosyjski, który systematycznie rozrastał się. Już w roku 1986 w klasach polskich uczyło się zaledwie 77 uczniów, natomiast w klasach rosyjskich, prawie 500.
Obecnie w tym 6 - tysięcznym mieście, naukę w języku polskim można pobierać w Trockiej Szkole Średniej, która stara się kontynuować sławne tradycje w ramach nowej rzeczywistości.
Trocka Szkoła Średnia jest nadal dwujęzyczną placówką oświatową. W szkole są klasy zarówno polskie jak i rosyjskie. Jak mówi dyrektor szkoły Marian Kuzborski, swą obecną nazwę szkoła otrzymała przed trzema laty, gdy w szkołach rejonu trockiego była prowadzona akcja zmiany nazw.
Do Trockiej Szkoły Średniej w tym roku uczęszcza 392 uczniów. Przeważająca większość z nich (250) to uczniowie klas z polskim językiem wykładowym. Jak mówi dyrektor, z roku na rok zauważalna jest tendencja zmniejszania się liczby uczniów w klasach rosyjskich i zwiększanie w pionie polskim.
Także większość naszych nauczycieli - mówi Marian Kuzborski - to Polacy. W szkole pracuje 39 pedagogów z nich 25 - Polacy. Oprócz nich pracują Litwini, Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy. Zespół nauczycieli jest stosunkowo młody. 18 - to wychowankowie naszej szkoły.
Oprócz wysokiego poziomu nauczania szkoła może poszczycić się bogatym życiem pozalekcyjnym. Szkolny zespół pieśni i tańca "Biedronka" jest dobrze znany nie tylko w rejonie.
W szkole planowano otworzyć polską klasę przygotowawczą dla przyszłych pierwszaków, jak również i polską "wieczorówkę" dla dorosłych, ale z powodu braku pieniędzy władze samorządowe nie zezwoliły na to, mimo że chętnych do nauki nie brakowało.
Szkoła mieści się w okazałym gmachu nad brzegiem jednego z malowniczych trockich jezior. Gmach szkoły zbudowano w 1972 roku, jako .... przybudówkę do starej drewnianej szkółki, która mieściła się nie opodal (ten gmach obecnie już nie istnieje).
W tym roku szkoła doczekała się wreszcie poważnego remontu. Za środki Banku Światowego, (400 tys. Lt.), wyremontowano na pierwszym etapie: sieć cieplną, wymieniono wszystkie okna w klasach, wymieniono drzwi wejściowe. Za pieniądze państwa polskiego, przekazane za pośrednictwem "Wspólnoty Polskiej" wyremontowano w tym roku sanitariaty.
Uczniowie, którzy zasiadają w ławach Trockiej Średniej to nie tylko sami trocczanie. Do szkoły dojeżdżają uczniowie prawie z całego rejonu trockiego, a nawet z Jewja w nowo utworzonym rejonie elektreńskim.
Szkoła w Trokach ma podobne problemy jak i każda inna polska szkoła na Litwie. Jak mówi, dyrektor, "chronicznym stał się brak podręczników dla klas polskich. Podręczniki drukuje się absolutnie nie uwzględniając perspektywy na kilka następnych lat. Więc na dzień dzisiejszy w szkole brakuje wszystkich podręczników, za wyjątkiem podręczników z języka polskiego. Dla naszej szkoły zabrakło również podręczników z historii, wydanych w tym roku przez "Wspólnotę Polską", ale złożyłem zamówienie i mam nadzieję, że przynajmniej z tymi podręcznikami nie powinno być kłopotów - mówi Marian Kuzborski.
We wrześniu nie mieliśmy pieniędzy na zajęcia pozalekcyjne, ponieważ samorząd trocki postanowił na tym zaoszczędzić. Za to możemy podziękować naszym radnym, że tak przegłosowali. Oszczędzać można na wszystkim, ale musimy pamiętać, że to, co inwestujemy w nasze dzieci, zaowocuje w przyszłości.
Trocka Szkoła Średnia po wcieleniu w życie ustawy o tak zwanym "koszyczku ucznia " według wszelkich obliczeń nie utrzyma się. Szkoła wiejska, która ma 50 uczniów, będzie mogła utrzymać się z "koszyczka", bo dla niej są przewidziane inne przeliczniki, a szkoła, która mieści się w mieście, w centrum rejonowym, nie będzie mogła utrzymać się, bo dla niej czemuś ustalono najwyższe przeliczniki. Jest to perspektywa wszystkich miejskich szkół na Wileńszczyźnie z wyjątkiem być może Wilna.
Zdaniem dyrektora, wyjściem z sytuacji jest zwiększenie przelicznika dla szkół mniejszości narodowych. Powinien to być co najmniej 1,4 - 1,5. Trzeba w związku z tym pamiętać, że mniejszość litewska w Polsce ma zupełnie inne warunki, gdy były jakieś problemy, to prezydent Aleksander Kwaśniewski ich natychmiast rozwiązał. Nasze władze też powinny zachować się tak samo i rozwiązać nasze problemy. Wierzę, że szkoła przetrwa. (Robert Mickiewicz/pr)