Listy poparcia dla kandydatów do KRS. Trybunał Konstytucyjny ratunkiem dla PiS. Opozycja: "PiS idzie na wojnę"

Trybunał Konstytucyjny może zablokować publikację list poparcia pod kandydaturami sędziów wybranych większością PiS do Krajowej Rady Sądownictwa. Na to – jak wynika z naszych informacji – liczy PiS. Przedstawiciele opozycji, których pytaliśmy o sprawę, są oburzeni. – To celowa gra na czas ludzi Kaczyńskiego, pójście na wojnę z niezależnymi sędziami – mówią nam politycy.

Listy poparcia dla kandydatów do KRS. Trybunał Konstytucyjny ratunkiem dla PiS. Opozycja: "PiS idzie na wojnę"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Michał Wróblewski

04.12.2019 | aktual.: 05.12.2019 11:15

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek – jak słyszymy – z decyzją ws. publikacji list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa poczeka do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. To rozjusza opozycję i środowisko sędziowskie. – W tej chwili nie mam innego wyjścia – powtarza dziennikarzom Witek. Marszałek powołuje się przy tym na Urząd Ochrony Danych Osobowych, który jest przeciwny publikacji wciąż ukrywanych list poparcia dla sędziów wybranych większością PiS.

Opozycja twierdzi: to świadomy ruch PiS, a sama marszałek Sejmu ma być pod silną presją kierownictwa swojej partii.

TK zadziała na rzecz PiS

Sprawa niepublikowanych list poparcia do KRS wróciła po weekendzie – gdy na ulice dziesiątek miast w Polsce wyszli obywatele i sędziowie. Symbolem tych protestów stał się sędzia Paweł Juszczyszyn, zawieszony w obowiązkach i odwołany z delegacji z sądu okręgowego decyzją ministra sprawiedliwości (więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ). Wobec sędziego toczy się także postępowanie dyscyplinarne. Opozycja i część środowiska prawniczego grzmi: to łamanie kręgosłupów sędziów i polityczne represje.

Przypomnijmy: Paweł Juszczyszyn, sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie, rozpoznając jedną ze spraw, zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa – zgodnie ze stanowiskiem Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie.

Ale Sejm list tych ujawnić nie chce. Opozycja i sędziowie twierdzą, że to niezgodne z prawem i stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

Sędziego Juszczyszyna spotkały wspomniane wyżej konsekwencje. To sprawiło, że od weekendu trwały w Polsce demonstracje w obronie sędziów i ich praw.

Wróciły pytania: co dalej z listami poparcia kandydatur do KRS? PiS stoi przy swoim: nie ujawnimy. Chyba że... zgodę wyrazi na to Trybunał Konstytucyjny. Tyle że to jedynie gra na czas. TK jest całkowicie uzależniony od woli partii rządzącej – przekonują przedstawiciele opozycji. Ich zdaniem TK zablokuje sprawę na lata.

Obraz
© PAP | PAP

"Pseudotrybunał z pseudoprezes"

– Ws. publikacji list poparcia pod kandydaturami do KRS niezwłocznie wykonane powinny zostać prawomocne wyroki sądów. Jest w tej sprawie wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który nakazuje publikację list – przypomina w rozmowie z WP szef klubu parlamentarnego PO Borys Budka.

Jak dodaje były minister sprawiedliwości, "marszałek Witek jest zobligowana na podstawie art. 7 Konstytucji działać w zakresie i w granicach prawa". – Marszałek nie ma możliwości wstrzymywania tego typu publikacji tylko dlatego, że jej się wydaje, że sprawą powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny. Ta sprawa jest jasna i przesądzona – mówi nam Budka.

Obraz
© PAP | PAP

– Czyli pan, w przeciwieństwie do PiS, nie czeka na stanowisko TK w tej sprawie? – dopytujemy.

– Nie ma w tej chwili Trybunału Konstytucyjnego, to jest pseudotrybunał z pseudoprezes Julią Przyłębską, to po pierwsze – twierdzi szef klubu PO. – Po drugie, nawet jeśli w tej sprawie ktoś by chciał zająć stanowisko, to przede wszystkim ono nie wstrzymuje wykonania wyroku NSA. TK, nawet gdyby istniał, nie działa z urzędu, tylko na wniosek. Ale po czwarte i najważniejsze: ta sprawa jest prawomocnie rozstrzygnięta – zaznacza Budka.

Jak dodaje: – Jeśli jakaś sprawa się nie spodoba PiS-owi, to "wrzucają" ją do całkowicie podporządkowanego Trybunału Konstytucyjnego. A tam emisariuszką PiS jest przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego Julia Przyłębska, która zrobi wszystko to, co nakaże Nowogrodzka.

PiS zatem – jeśli sprawą ma zajmować się TK – list poparcia nie ujawni długo. To będzie wywoływało – jak przewiduje opozycja – kolejne protesty sędziów, którzy sprzeciwiają się działaniom partii rządzącej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
marszałek sejmuelżbieta witekkrs
Zobacz także
Komentarze (1238)