Wojna z terroryzmem
W połowie tego roku Barack Obama ujawnił wytyczne, którymi kieruje się przy podejmowaniu decyzji o ataku dronów. Bezzałogowe samoloty są dziś podstawowym orężem do atakowania kryjówek terrorystów i likwidacji liderów ugrupowań.
Wiele z prezydenckich decyzji jest uznaniowych, nie mają umocowania prawnego. Dlatego "Foreign Policy" zaleca, by Obama usankcjonował reguły gry, a kolejny prezydent odziedziczył jasny system.
Think tank Brookings Institution ocenił, że obecne zasady są "mocno pobłażliwe" i pozostawiają "dużo przestrzeni" do ewentualnych nadużyć w przypadku planowania kolejnych bombardowań przez następnego prezydenta. Instytucja przestrzega, że dalsze utrzymywanie tak luźnych procedur może doprowadzić do autorytarnych i "putinowskich" decyzji w przyszłości.
Na zdjęciu: dron MQ-9 Reaper na ćwiczeniach w bazie w Indian Springs w Nevadzie.