List otwarty do Władysława Frasyniuka w sprawie Marka Belki
Ponad stu polskich intelektualistów zaapelowało do szefa Demokratów Władysława Frasyniuka, by nie bronił Marka Belki, bo - ich zdaniem - premier skłamał mówiąc, że nie podpisywał dokumentów o współpracy z SB. "Jesteśmy orędownikami jawności i prawdy nawet, jeśli są one trudne i niewygodne politycznie" - napisali w liście otwartym do lidera PD.
04.07.2005 12:25
Frasyniuk sprzeciwił się dymisji Belki, co po ujawnieniu jego teczki postulowała Platforma Obywatelska. "Pomówienia nie mogą stać się podstawą destabilizacji sytuacji w kraju" - ocenił lider PD, uznając, że teczki - w tym teczka Belki - są obecnie elementem gry politycznej.
"Nie mamy wątpliwości, że zeznanie (przed komisją śledczą ds. PKN Orlen) pod przysięgą: 'Niczego nie podpisałem' w sytuacji, gdy podpis został złożony, jest zwykłym kłamstwem i dyskwalifikuje taką osobę - niezależnie od jej zasług i pozycji, niezależnie od tego czy złożenie tego podpisu miało jakiekolwiek konsekwencje" - czytamy w liście skierowanym do Frasyniuka.
"Obrona takiej postawy wspiera zachowania niemoralne. W 'Solidarności' mówiliśmy sobie prawdę. Czy nie sprzeniewierzasz się tym samym wielkiej idei Solidarności?" - napisali sygnatariusze listu.
Podkreślili jednocześnie, że uważają Frasyniuka za "autentycznego bohatera 'Solidarności' i lat 80-tych".
"Zakłamanie lub emocjonalna pomoc w wypieraniu prawdy jest groźnym sygnałem wysyłanym do młodego pokolenia. Oni obserwują postawę premiera Belki, słyszą jego obrońców i uczą się" - czytamy w liście.
"Zmierzenie się z prawdą o przeszłości jest równie trudne, jak dla wielu Polaków było przyjęcie prawdy o Jedwabnem. Nie da się zamknąć mrocznej epoki PRL bez tego bolesnego zabiegu" - głosi tekst.
"Jedyną metodą skrócenia bólu - uznali sygnatariusze listu - jest uczciwe przyznanie się do błędów. To należy się naszemu społeczeństwu, szczególnie od osób piastujących i pretendujących do stanowisk publicznych".
"Pozdrawiamy Ciebie serdecznie, licząc, że się opamiętasz" - tak kończy się list do Frasyniuka podpisany m.in. przez: ekonomistę Ryszarda Bugaja, reżysera Ryszarda Bugajskiego, rektora Wyższej Szkoły Europejskiej Jarosława Gowina, profesorów UW - Andrzeja Kojdera i Ireneusza Krzemińskiego, prof. Zdzisława Najdera, historyka Andrzeja Paczkowskiego, satyryka Jana Pietrzaka, senatora Zbigniewa Romaszewskiego, publicystę Macieja Rybińskiego, pisarza Marcina Wolskiego.