Limity nakręcają cukrową panikę? Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w sklepach
Tuż po tym, jak Biedronka wprowadziła limit na zakup cukru, w sieci zaroiło się od zdjęć pustych półek w sklepach tej sieci z całej Polski. - Cukru nie ma. Nie wiemy, kiedy będzie - usłyszeliśmy od kasjerek w kilku placówkach w centrum Warszawy. Jednak ograniczenia i braki na półkach nie dotyczą tylko tej sieci.
20.07.2022 | aktual.: 21.07.2022 10:05
W środę 20 lipca sieć sklepów Biedronka ogłosiła, że będzie reglamentować sprzedaż cukru. Na jeden paragon będzie można kupić maksymalnie 10 kg tego produktu. Po Biedronce podobne ograniczenia wprowadziły jeszcze inne sieci marketów: Stokrotka, Aldi i Netto.
Czy limity są konieczne? Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w sklepach, jeśli chodzi o dostępność tego kuchennego składnika.
"Nie ma od dwóch tygodni"
W jednej z poznańskich Biedronek na pytanie o cukier panie wykładające towar odpowiedziały niemal chórem: - Już od jakiegoś czasu nie ma i pewnie długo nie będzie. Nie można go nawet zamówić, proszę pana.
Pracownice doprecyzowały, że najpopularniejszego słodzidła nie było u nich na półkach już od dwóch tygodni.
W kilku sklepach tej sieci w samym centrum Warszawy zastaliśmy identyczną sytuację. Na regałach, gdzie wcześniej stał cukier, zastajemy co najwyżej obsypane kryształkami kawałki tektury. W mniejszych placówkach - jak przy ul. Żelaznej czy na Solcu - nie ma po nim nawet śladu, a luki wypełniono innymi produktami.
W każdej z Biedronek na pytanie, kiedy będzie ponownie będzie dostępny, usłyszeliśmy to samo: "nie wiadomo". - Na pewno dalej będzie reglamentowany - dodała jedna z kasjerek.
"Jak jest ograniczenie..."
Z dostępnością cukru w innej popularnej sieci marketów, niemieckim Lidlu, także bywa ciężko. W sklepie przy Modlińskiej w Warszawie w środę została po nim jedynie przyprószona słodkim pyłem tektura z drewnianą paletą.
Z kolei w innym stołecznym Lidlu zastaliśmy na regale ostatnie sztuki paczek ze słodkimi kryształkami. Personel placówki mówi jednak, że nie słyszał o wprowadzeniu reglamentacji także u nich. - Faktycznie, na sklepie cukru mało, ale magazynie jeszcze coś powinno być - uspokaja jedna z kasjerek.
Resztki palety z cukrem zostaliśmy również w jednym z warszawskich marketów Netto. - Jak jest ograniczenie, to tak właśnie biorą klienci - rozkłada ręce kasjerka.
Warto zaznaczyć, że w stołecznych sklepach sieci Carrefour, które odwiedziliśmy, braki w zaopatrzeniu w cukier nie występują.
Sporo cukru zostało jeszcze w jednej z augustowskich Stokrotek. - Widziałem już dwóch klientów, którzy wynieśli właśnie po 10 paczek - donosi nasz redakcyjny kolega.
Z kolei w jednym ze sklepów Lidl w Katowicach półki świecą pustkami.
Skąd braki w sklepach?
Jak fenomen "znikającego" cukru wyjaśnia Biedronka? - Od pewnego czasu obserwujemy, że w związku z malejącą dostępnością tego produktu na polskim rynku, niektórzy klienci nabywają w naszych sklepach niedetaliczne ilości cukru. Na podstawie analizy paragonów można stwierdzić, że nabywcami są przedsiębiorcy, a nie gospodarstwa domowe - wyjaśniał Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci.
Malejącą dostępność cukru na polskim rynku potwierdzają także hurtownicy. Jeden z nich mówił serwisowi Interia Biznes, że w wielu polskich cukrowniach produkcja jest wstrzymana ze względu na brak surowca.
- W jednej firmie dostałem odmowę, bo po prostu nie mają czego sprzedać. Druga przysłała mi ok. 100 ton, ale zapowiedziała, że przynajmniej do początku sierpnia kolejnych dostaw nie będzie. Wprowadziłem więc ograniczenia - sprzedaję po 100 kilogramów tygodniowo na jeden sklep - ale co z tego, skoro i tak w kilka dni "poszło" blisko 40 ton. W takim tempie moje zapasy skończą się raczej w ciągu tygodnia niż dwóch - opisywał.
Poza tym zwiększony popyt na cukier nakręca sezon na przygotowywanie przetworów z owoców, a także lęk przed jego rosnącą ceną. Ciężko doświadczeni przez falę inflacji klienci po prostu kupują go na zapas, przekonani, że "taniej już nie będzie". I tak narasta kolejna "cukrowa panika".