Lider PSL uderza w PiS. Te dane mówią wszystko
W sobotę przypada siódma rocznica wprowadzenia 500 plus. Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił na spotkaniu z wyborami, że program ten nie tylko nie poprawił w Polsce dzietności, ale nawet nie zahamował szybkiego tempa spadku liczby nowych urodzeń. Według lidera PSL, ubiegły rok był pod tym względem najgorszy od zakończenia II wojny światowej.
- W Polsce urodziło się tylko 305 tys. dzieci. I jakbyśmy odjęli 15 tys. dzieci, które zostały urodzone na terytorium Polski, ale nie przez Polki, to jest poniżej 300 tys. urodzeń przez nasze rodaczki - mówił Kosiniak-Kamysz w Grodzisku Mazowieckim, powołując się na statystyki GUS za 2022 roku.
W jego ocenie, główną przyczyną niskiej dzietności są kwestie ekonomiczne, takie jak "brak mieszkania (…) inflacja i bezrobocie". - Suma inflacji i bezrobocia jest najwyższa od początku tego wieku - ocenił.
PSL grzmi". "Likwidacja samorządu"
Kosiniak-Kamysz przestrzegał też przed głosowaniem na "siły antysamorządowe". - Te wybory będą o wolności, te wybory będą o tej wolności w wielu wymiarach, o samorządności te wybory będą. Bo jestem niestety święcie przekonany, że jeżeli siły antysamorządowe znów wygrają, to zlikwidują w Polsce samorząd terytorialny - przestrzegał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Balcerowicz uderza w opozycję. "Trzeba wiedzieć, do kogo się mówi"
Wówczas - jak dodał - stanowiska wójta czy burmistrza staną się tylko "przekaźnikiem aparatu władzy centralnej".
- Dzisiaj wiele pięknych słów będą wypowiadać rządzący, tylko te słowa nie niosą za sobą żadnej wartości, bo one zostały przeinaczone, przekręcone i upokorzone. To doprowadziło do tego, że żyjemy dzisiaj w poczuciu rozbicia społecznego, rozwalenia jakiejkolwiek wspólnoty społecznej - mówił prezes PSL.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP