Liberalizacja aborcji? Nowy projekt
Zgodnie z zapowiedzią Koalicji Obywatelskiej już wkrótce do Sejmu trafi projekt ustawy liberalizującej prawo aborcyjne. Ponadto lekarze mają otrzymać pakiet rekomendacji łagodzących restrykcje. Okazuje się jednak, że koalicja rządowa jest wyraźnie podzielona w temacie legalnej aborcji.
24.01.2024 | aktual.: 24.01.2024 12:54
To już drugi projekt ustawy liberalizującej prawo aborcyjne, który trafi do nowego Sejmu. Pierwszy niedługo po wyborach zgłosiła Lewica, a już wkrótce trafi tam drugi, tym razem przygotowany przez polityków KO. Nad projektem czuwa posłanka Monika Rosa. W obu przypadkach prawo ma zezwalać na przeprowadzenie aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży.
Trwają konsultacje
Monika Rosa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznaje, że na obecnym etapie trwają "małe konsultacje" z lekarzami oraz organizacjami pozarządowymi. Te jednak dobiegają już końca i nie powinny powodować opóźnień w działaniach. Jest szansa, że projekt Koalicji Obywatelskiej zostanie zgłoszony już podczas czwartkowych obrad Sejmu.
Choć jeszcze w 2021 r. KO zapowiadała, że aborcja będzie musiała wiązać się z konsultacjami z lekarzem i psychologiem, w obecnym brzmieniu projektu ustawy takiego zapisu zabrakło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze względu na różnice światopoglądowe między partiami rządowej koalicji, zmiany dotyczące legalizacji aborcji nie mają możliwości wejść do Sejmu jako projekt rządowy. PSL oraz Polska 2050 opowiadają się przeciwko takim zmianom, choć Szymon Hołownia widzi miejsce na kompromis.
Obecny marszałek Sejmu deklaruje, że najlepszym rozwiązaniem byłby powrót do prawa aborcyjnego z 1993 r., a następnie przeprowadzenie w tej sprawie referendum. Nie ma, jego zdaniem, innego sposobu na to, by obejść nieprzychylnego zmianom prezydenta Andrzeja Dudę. Jak zapewnia, jeśli dojdzie do referendum, zarówno Polska 2050, jak i PSL, podporządkują się decyzji Polaków.
Koalicjanci podjęli decyzję, że podczas głosowania za legalną aborcją do 12. tyg. ciąży nie będzie obowiązywała dyscyplina, sam projekt zaś trafi do Sejmu ścieżką poselską, a nie rządową.
- Mamy świadomość, że na różnicy zdań w koalicji rządzącej swoje będzie chciał ugrać PiS. W sprawie aborcji mają potężny katalog win, z których rozliczyli ich wyborcy. Bo wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. i późniejsze konsekwencje restrykcji, niekiedy tragiczne dla kobiet, były początkiem końca władzy prawicowych formacji w Polsce - powiedział jeden z rozmówców "Gazety Wyborczej".
Wytyczne dla szpitali
Niezależnie od tego, czy liberalizacja prawa aborcyjnego wejdzie w życie, KO przygotowała inne narzędzia związane z tematem. Ministerstwo Zdrowia ma przygotować pakiet oficjalnych rekomendacji, których zadaniem będzie zmiana praktyki postępowania na oddziałach położniczych.
Chodzi o to, by "lekarze mieli pełną świadomość, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo kobiety. I do tego będą służyły konkretne przepisy oraz oficjalne rekomendacje" tłumaczył Donald Tusk w wywiadzie dla TVN, TVP i Polsatu.
Jak zapewniła Monika Rosa, rekomendacje zostaną ogłoszone do końca stycznia tego roku. - Sięgamy po narzędzia, które mamy w obecnych warunkach, tak by lekarze mogli decydować bez świadomości, że za rogiem czeka na nich prokurator - powiedziała posłanka do "Gazety Wyborczej".
Ponadto wszyscy koalicjanci zgodzili się na to, by tzw. tabletka "dzień po" dostępna była w aptekach bez recepty. Tę wprowadził rząd PiS-u w 2017 r., gdy funkcję ministra zdrowia pełnił Konstanty Radziwiłł.