Spór w rządzie, Lewica grzmi. "Totalna samowolka"
Rząd pochwalił się nowym pomysłem na program mieszkaniowy "Mieszkanie na start". Okazuje się, że Lewica nie podziela tego entuzjazmu. Działania KO i PSL nazywają "samowolką".
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło w czwartek założenia nowego rządowego programu, który ma wspomóc Polaków w nabyciu mieszkania. "Mieszkanie na start" zakłada m.in., że osoby i rodziny, których miesięczne dochody mieszczą się w określonych przez resort limitach, mogą otrzymać kredyt z preferencyjnym oprocentowaniem.
W rządzie jednak nie ma jednomyślności w tej kwestii. Jak wynika z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej", Lewica nie popiera ogłoszonego przez resort rozwoju nowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza na Lewicy
Jak czytamy w dzienniku, w pracach nad programem nie uczestniczył Krzysztof Kubucki, senator Nowej Lewicy i wiceprezydent Włocławka, który w połowie grudnia 2023 r. dostał propozycję zajęcia się sprawami mieszkalnictwa.
- Powiem szczerze, że jestem nieco zaskoczony tym projektem, bo dowiedziałem się o nim z mediów - stwierdził.
Nowy pomysł mieszkaniowy miał wywołać burzę wśród posłów Lewicy. - Wszystko wskazuje na to, że panowie z KO i PSL uprawili sobie w MRiT totalną samowolkę - powiedział nieoficjalnie jeden z parlamentarzystów.
Co zakłada program "Mieszkanie na start"?
W przypadku gospodarstwa jedno- i dwuosobowego oprocentowanie ma wynieść 1,5 proc., w przypadku trzyosobowego - 1 proc., czteroosobowego - 0,5 proc., a pięcioosobowego - 0 proc. Projekt przewiduje też dopłaty do spłat kredytów, których wysokość uzależniona ma być od liczby osób w gospodarstwie domowym (od 200 tys. zł dla singli, do 600 tys. zł dla gospodarstwa pięcioosobowego).
Program dopłat ma być rozłożony na 10 lat. Na jego realizację - jak wskazał minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman - przewidziano w budżecie na 2024 roku 500 mln zł. "Mieszkanie na start" ma ruszyć od połowy 2024 r.
Źródło: "DGP"/PAP