Duże tarcia w rządzie. Kontrowersje budzi nowy pomysł ws. mieszkań

W czwartek kierownictwo resortu rozwoju i technologii przedstawiło wstępne założenia programu "Mieszkanie na start". Nowa propozycja rządu ma zastąpić Bezpieczny kredyt wprowadzony przez PiS. Ma na celu poprawę sytuacji mieszkaniowej młodych Polaków. Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii, zapowiedział, że dopłaty do kredytów mogą ruszyć w połowie 2024 r.

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" w przygotowaniu projektu nie uczestniczył Krzysztof Kukucki z Lewicy, który w grudniu dostał propozycję przyjęcia teki wiceministra rozwoju i technologii. Jego zadania objęłyby nadzór m.in. nad sprawami związanym z mieszkalnictwem.

- Nikt ze mną nie rozmawiał o tym projekcie, w żaden sposób nie uczestniczyłem w pracach nad nim - powiedział senator Kukucki. - W rządzie co do kwestii mieszkań są różne koncepcje, więc powinny być uzgadniane na drodze kompromisu. Ja w żadnym takich dyskusjach nie brałem jednak udziału i – z tego, co wiem – nikt z Lewicy też nie – dodał. Ponadto, senator przyznał, że dowiedział się o projekcie z mediów.

– Ostatnie lata pokazały nam, że wszelkie dopłaty do kredytów mieszkaniowych to pieniądze wyrzucone w błoto. Ceny mieszkań na rynku rosną, bogacą się na tym tylko deweloperzy. Od tego nie wzrasta liczba mieszkań dostępnych na rynku. My jako Lewica od wielu miesięcy przed tym przestrzegaliśmy. I to nie jest nasz wymysł. Widać to na wszelkich eksperckich analizach. Niestety zapowiedź nowego programu rządowego pokazuje, że nie uczymy się na błędach – wyjaśnił senator Kukucki.

Program "Mieszkanie dla start" to inicjatywa Ministerstwa Rozwoju i Technologii, która planuje wprowadzenie specjalnego kredytu mieszkaniowego dostępnego dla rodzin, singli oraz par. Przewidziane oprocentowanie kredytu wynosić ma od 0% do 1,5%, a wysokość przyznawanej kwoty zależeć będzie od wielkości gospodarstwa domowego i będzie mieścić się w przedziale od 200 tysięcy do ponad 600 tysięcy złotych.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna