"Lex Czarnek" mógłby być historią. Opozycja się nie stawiła
Do Sejmu powrócił kontrowersyjny projekt posłów PiS nowelizujący ustawę o prawie oświatowym. Tzw. Lex Czarnek 2.0 mógłby wylądować w koszu, ale nie wszyscy posłowie opozycji przybyli na głosowanie. Teraz sejmowa komisja wprowadziła poprawki do projektu.
26.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 06:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek odbyło się głosowanie nad "Lex Czarnek 2.0". Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży wprowadziła poprawki do projektu nowelizacji ustawy o prawie oświatowym, autorstwa posłów PiS. Chodzi o zmiany dotyczące edukacji domowej. Wszystkie wprowadzone do projektu poprawki zgłosiło PiS.
Łącznie głos oddało 31 posłów. Za było 15 osób, a przeciw 16. Nikt się nie wstrzymał. Zabrakło 9 głosów. Wśród tych, którzy nie przybyli na głosowanie było czterech posłów z opozycji - Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy. To Joanna Fabisiak, Maciej Lasek, a także Marcin Kulasek i Bogusław Wontor.
Pierwsze czytanie dwóch projektów nowelizujących ustawę - złożonych przez prezydenta i posłów PiS odbyło się we wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Przypomnijmy, że projekt ten reguluje m.in. kwestie działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach.
W nocy z wtorku na środę sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zakończyła procedowanie nad dwoma projektami: poselskim i prezydenckim. Procedowane były one łącznie. Wcześniej na posiedzeniu komisji przeprowadzono odrębne pierwsze czytania projektów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Recydywa". Do Sejmu wraca nowa wersja "lex Czarnek"
Tusk przeciwny "Lex Czarnek 2.0"
Przed głosowaniem ws. "Lex Czarnek 2.0" o ustawie wypowiedział się jeden z liderów opozycji. W ocenie Donalda Tuska projekt nowelizacji autorstwa posłów PiS polega na zmianie myślenia uczniów.
- Trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie. PiS musi odejść, ponieważ dzieją się rzeczy na tym fundamentalnym poziomie straszne. Czy jest sens analizować w szczegółach projekt ustawy Czarnka? Moim zdaniem nie, bo istota tej ustawy, istota jego działania polega na tym - i nie ma w tym słowa przesady - że oni naprawdę chcą zmienić mózgi naszym dzieciom - wyjaśnił szef Platformy Obywatelskiej.
Lider PO dodał, że "szkoła ma odwzorować ich pogląd na świat, ich pogląd na kobiety". - Przecież to jest stowarzyszenie facetów, którzy nienawidzą kobiet, to jest stowarzyszenie facetów, dla których dzieci to przedmioty, już nie mówiąc o dzieciach na przykład z in vitro. To jest takie stowarzyszenie facetów, którzy chcą, aby w szkołach z naszych dzieci zrobiono ludzi o umysłowościach podobnych do Rydzyka, Kaczyńskiego czy samego Czarnka. Ja nie chcę, żeby mój wnuk był kształtowany przez Polską szkołę w taki sposób, żeby jako dorosły człowiek zachowywał się tak jak Kaczyński czy Czarnek - kontynuował Tusk.
Mimo krytyki lidera PO "Lex Czarnek 2.0" nie wszyscy posłowie jego ugrupowania stawili się na głosowaniu ws. tego projektu. Cztery głosy przeciwne opozycji doprowadziłyby do pożegnania się z tym projektem.
Źródło: Sejm, Twitter, PAP