Lewandowski podważa "Fakty"
Za "niezwykle agresywny atak polityczny"
Bogdan Lewandowski (SLD) uznał relację "Faktów" TVN z piątkowego
przesłuchania ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka przed
sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina.
Jak poinformował poseł na zakończenie sobotniego posiedzenia komisji, TVN podała, iż "posłowie SLD, poza posłem Bogdanem Lewandowskim, nie zadawali pytań podczas przesłuchania" Kurczuka.
"Tę informację dziennikarz Faktów
opatrzył komentarzem, że można domyślać się dlaczego posłowie SLD tak uczynili. Intencja tego stwierdzenia jest zupełnie oczywista" - oświadczył Lewandowski.
Podkreślił, że poseł Jan Rokita (PO) "wyczerpał materię sprawy" przesłuchania ministra. "Odpowiedzialny, profesjonalny dziennikarz powinien wiedzieć, że celem komisji nie jest konkurs na ilość pytań, które zadają poszczególni członkowie komisji" - dodał.
"Jeśli zatem przywołana relacja nie była wynikiem błędu, że nastąpiło połączenie informacji z nieuprawnionym komentarzem, to mieliśmy do czynienia z niezwykle agresywnym atakiem politycznym" - oświadczył poseł SLD.
Podkreślając rolę informacyjną TVN, poseł powiedział, że chce uniknąć skargi do KRRiT. Wyraził zarazem nadzieję, że kierownictwo stacji dokona analizy sposobu relacjonowania prac komisji śledczej w "Faktach" i w przyszłości podobny incydent już się nie powtórzy.(iza)