Leszek Miller potwierdza start w wyborach do PE. "Nie chcę, żeby ktoś wyprowadził Polskę z UE"
Były premier wystartuje z drugiego miejsca na wielkopolskiej liście Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego. - W Polsce widoczne są siły, którym Unia Europejska przeszkadza - przekonywał.
Rada wojewódzka Sojuszu Lewicy Demokratycznej udzieliła Leszkowi Millerowi w sobotę w Poznaniu, rekomendacji na kandydata w wyborach do PE. Były premier wystartuje z drugiego miejsca na liście. "Jedynką" w okręgu wielkopolskim będzie inna była szefowa rządu Ewa Kopacz. Polityk SLD podkreślił, że wybory odbędą się w atmosferze głębokiego podziału politycznego i rozmaitych kryzysów w samej UE.
- 15 lat temu wprowadzałem Polskę do Unii Europejskiej. Startuję, żeby nikt Polski z UE nie wyprowadził. Istnieje takie zagrożenie. W naszym kraju widoczne są siły, którym Unia Europejska przeszkadza. Które chciały najpierw ją osłabić, a potem z niej wystąpić. To straszliwe zagrożenie, któremu trzeba się przeciwstawić - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez PAP.
Miller nie jest niezadowolony ze swojego miejsca na liście. - Oczywiście pojawia się problem, kto powinien ją otwierać. Ale na jedynce może być tylko jeden były premier. Dobro koalicji wymaga, by tak wyglądał ten układ. Ja nie mam żadnych problemów, żeby go przyjąć i zaakceptować. Mam nadzieję, że to będzie dobre porozumienie, które przyniesie nam powodzenie - podsumował.
Zobacz także: Marcin Kierwiński szefem sztabu KE na eurowybory? „Stawiamy na doświadczenie”
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl