Leszek Miller pytał gen. Kiszczaka o SB. Intrygująca odpowiedź
Leszek Miller stwierdził, że polską dyplomację czeka bardzo trudne zadanie zmazania plamy po konferencji bliskowschodniej. - O ile polska dyplomacja istnieje - zastrzegł. Komentując współpracę z SB Kazimierza Kujdy Miller przytoczył swoją rozmowę z gen. Kiszczakiem.
Były premier stwierdził na antenie TVN24, że żadne liczące się państwo nie zgodziłoby się na organizację takiej konferencji, jaka miała miejsce 13-14 lutego w Warszawie. Zdaniem Millera Polska nie osiągnęła żadnych korzyści, a jedynie zepsuła relacje z Iranem i osłabiła te z Unią Europejską. Wzrasta też napięcie na linii Warszawa-Tel-Awiw.
- To nie wojna, ale poważne napięcie - tak. W tej sytuacji premier nie mógł zrobić nic innego, niż nie jechać. Szkoda, że zrobili to pozostali premierzy grupy V4 - powiedział Miller o zbojkotowaniu przez Polskę szczytu Grupy Wyszehradzkiej, który miał odbyć się w Jerozolimie.
Napięcie na linii Warszawa-Tel-Awiw
Komentując działania polskiego rządu, były premier wytknął jego członkom błędne przekonanie, że można robić politykę za pomocą emocji. - Teraz widzimy, że liczą się przede wszystkim interesy - stwierdził. Miller uważa, że stawiając na sojusz z Stanami Zjednoczonymi nie powinniśmy się też łudzić, że będzie on kiedykolwiek ważniejszy dla Amerykanów niż dobre relacje z Izraelem.
- Mając do wyboru Polskę i Izrael, władze USA zawsze wybiorą Izrael. Wpływy diaspory żydowskiej są tam tak mocne, że prezydent USA zawsze będzie wspierał jej interesy - powiedział Miller.
Miller pytał Kiszczaka o SB
W kontekście współpracy z SB Kazimierza Kujdy, wieloletniego znajomego Jarosława Kaczyńskiego, Miller przytoczył pewną anegdotę. Przed laty zapytał generała Czesława Kiszczaka, dlaczego żadna ze służb nie zaproponowała mu nigdy współpracy.
- "Bo nie byłeś perspektywiczny". Widocznie Kazimierz Kujda był - stwierdził Miller.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl