Burza na linii Polska - Izrael. Beata Mazurek zamieściła wpis
Szczyt Grupy Wyszechradzkiej w Izraelu nie odbędzie się. To pokłosie słów tamtejszego ministra spraw zagranicznych, który stwierdził, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Sprawę skomentowała na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
"Sprawiedliwy wśród Narodów Świata - tysiące Polaków otrzymało to najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom, przyznawane przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie" - wskazała Mazurek.
Do wpisu dołączyła wcześniejszego tweeta KPRM z wypowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego: "Polacy ratowali setki tysiące Żydów. Nie dało się ocaleć w Polsce bez jakiejkolwiek pomocy Polaków. Żydzi żyli tutaj na terenie RP przez kilkaset lat w pokoju razem z obywatelami I, II RP. Potem przyszli Niemcy i dokonali Holokaustu, czegoś okropnego".
Morawiecki wskazywał, że "Polacy nie tylko nie mogą być oskarżani za Holokaust, ale też powinni być docenieni za pomoc". "Straciliśmy 6 mln obywateli, naszych bliskich" - podkreślał.
W poniedziałek przed południem premier informował o odwołaniu wizyty polskiej delegacji na szczyt V4 w Izraelu. "Podjąłem taką decyzję ponieważ słowa, które padły z ust ministra Israela Katza są absolutnie niedopuszczalne (....) Takie słowa są niedopuszczalne nie tylko w dyplomacji, ale też w sferze publicznej. Polacy ucierpieli najbardziej obok Żydów i Romów. W Zachodniej Europie i w wielu innych miejscach ratowani Żydów zostało przypłacone wielką ofiarą" - argumentował.
"Słusznie" - komentowała Mazurek.
Szczyt Grupy Wyszehradzkiej miał się odbyć w poniedziałek i we wtorek w Jerozolimie. Zamieszanie w tej sprawie trwało kilka godzin. Najpierw za Morawieckiego na szczyt miał jechać szef MSZ Jacek Czaputowicz. Ostatecznie, tuż przed południem, premier poinformował, że polska delegacja nie weźmie w nim udziału.
Następnie czeski premier Andrej Babisz przekazał, iż szczyt V4 w Izraelu w ogóle się nie odbędzie. Zamiast tego - dodał szef rządu Czech - planowane są rozmowy dwustronne.
Pomysł zorganizowania szczytu V4 w Izraelu ostro komentował wcześniej w programie "Tłit" były premier Leszek Miller. - Trzeba być chorym, by takie rzeczy wymyślać - stwierdził.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl