PolskaLepper: większe zasiłki spowodują wzrost gospodarczy

Lepper: większe zasiłki spowodują wzrost gospodarczy

(Radio Zet)

Posłuchaj wywiadu

A gościem Radia Zet jest nowy, stary wicepremier Andrzej Lepper, witam – Monika Olejnik, dzień dobry. Witam panią, witam państwa, dzień dobry. Panie premierze, bawił pan w Moskwie, zapewne słyszał pan, co powiedział prezydent Rosji o prezydencie Izraela, pogratulował mu jego wyczynów, jak pan to odbiera? To znaczy, nie bawiłem w Moskwie, byłem na spotkaniu partii politycznych na zaproszenie Rady Europy, jestem członkiem również Zgromadzenia Rady Europy z parlamentu polskiego. Rosja jest prawomocnym członkiem Rady Europy. To wszystko wiemy, a wracając do mojego pytania? No, odbieram to jako taki nie na miejscu żart. Mnie się też kiedyś tak zdarzyło chlapnąć – powiem, kiedy poseł Golik był posądzony, oczywiście skazany nie jest. Pamiętamy. Tam inne są, powiedziałem, że jak można kogoś takiego zgwałcić, ale to było jakoś tak żartobliwie, ja się śmiałem z tego i to oficjalnie na konferencji prasowej. Natomiast tutaj, no chwalenie kogoś za takie wyczyny, jeżeli to jest prawdą, bo pani redaktor, szanowni państwo,
jeszcze dzisiaj nie wiemy, czy prezydent Izraela będzie skazany za gwałty, czy nie będzie skazany, no jest podejrzenie. Ale wiemy, co powiedział prezydent Putin, prawda? Wiemy, co powiedział prezydent Putin. No i wiemy, co powiedział prezydent Lech Kaczyński powiedział, że nie ma gwarancji żeby Andrzej Lepper nie był warchołem ponownie. No, ja myślę, że to jest znowu jakiś chyba tutaj nadużycie, albo wypowiedzi pana prezydenta. Nie, to jest wywiad pana prezydenta, który ukazał się wczoraj w „Dzienniku”. Ja wiem, ja wiem, ja znam ten wywiad wczorajszy. Wczoraj od razu prosiłem żeby biuro nasze wystąpiło do kancelarii pana premiera czy ten wywiad był autoryzowany. Bo tu jest dobitne takie stwierdzenie, z kancelarii otrzymaliśmy pismo, które wczoraj wieczorem, kiedy wróciłem przeczytałem, że kancelaria autoryzowała. To znaczy, ja nie wiem czy autoryzował to prezydent czy czytał prezydent. Tak, czyli prezydent autoryzował, tak, tak. No tak, ale nieraz pani redaktor... Ale co pana wzburzyło warchoł? : No, to jest
takie dobitne określenie. Przecież pan premier, kiedy użył tego stwierdzenia, to powiedział, że wrócił do warcholstwa, do jakiegoś zachowania. Myślałem, że to już minęło wszystko, po moich spotkaniach z panem prezydentem uważałem, że to jakby nie ma absolutnie już nie będzie mieć miejsca coś takiego, określanie nas. Wyjaśnię sobie to z panem prezydentem osobiście i spytam pana prezydenta. Ale nie będziemy świadkami tego, tak jak nie byliśmy świadkami tego, że pan został ponownie wicepremierem, bo gdzieś tam po cichutku się to odbyło, dziennikarze czekali przed pałacem, wstydzili się panowie Kaczyńscy, tak? Ja nie chcę tutaj naprawdę, ja wiem, czy się wstydzili. Był to dzień papieski, 16 październik. No, to mógł pan dostać nominację 17 rano, nie było problemu. 17 nie było chyba pana premiera, leciał do Watykanu na spotkanie z papieżem, także tutaj były jakieś okoliczności takie, które spowodowały to, ale przecież wszyscy wiedzieli, że do tego dojdzie. No jasne, czy będzie nowy minister budownictwa? Tak,
będzie nowy, na pewno. Jeszcze nie jest przesądzone, czy będzie to pan Aumiller, natomiast, że nowy będzie to już dawno ja prosiłem pana premiera o zmianę na tym stanowisku, to było jeszcze przed wakacjami chyba. A kiedy się zdecyduje czy to będzie pan Aumiller, czy nie Aumiller? Zdecydujemy o tym do wtorku na pewno, dlatego że teraz mam posiedzenie rady ministrów Unii Europejskiej do spraw rolnictwa, jeden dzień w Paryżu, później w Luksemburgu i wracam dopiero w środę. Natomiast wręczenie może być beze mnie, chociaż chciałbym być przy tym, bo to jest minister nasz i przyjemnie będzie jemu i nam Samoobronie, kiedy będziemy w pełnym składzie. Wszyscy się zastanawiali, co Samoobrona dostała za to, że weszła ponownie do rządu, jedną z propozycji Samoobrony było zwiększenie zasiłku dla bezrobotnych i to upadło. Zasiłek miałby wynosić 800 złotych. To znaczy nie upadło, nie, nie, my tak nie mówiliśmy, że to będzie. Tak jest, docelowo 800 złotych, zgoda, zgoda, zgadza się wszystko. Ale wszyscy mówią, że to bzdura
panie premierze. Natomiast nie mówiliśmy, że to i nie mówimy teraz, przewodniczący Maksymiuk tego nie powiedział absolutnie, że to ma być od przyszłego roku, bo już budżet jest praktycznie przedstawiony. W budżecie tego nie ma. Ale jeszcze od następnego też nie będzie. Takich przesunięć być nie może, ale do tego trzeba dochodzić. I już jest zgoda, że będziemy procedować nad tym, czy to będą pieniądze, czy to będzie pomoc w inny sposób, zapłata ludziom czynszu, czy jakieś bony dostaną. Ja jeszcze dzisiaj naprawdę nie wiem, co to będzie. Ale fakt jest faktem, że i pan premier i pan prezydent i władze PiS zgodziły się, że tymi ludźmi, którzy nie mają pracy nie z własnej winy trzeba się w jakiś sposób zająć. I o to nam chodziło. I tym pomysłem jest właśnie to, żeby ten zasiłek wynosił bezterminowo 800 zł? To jest zasiłek 800 zł, pani redaktor przyzna pani i szanowni państwo, że oczywiście, że ktoś powie, że dzisiaj niektórzy ludzie pracują za 700 zł, a no właśnie, poprzez to trzeba zwiększyć minimalną pensję. I
w komisji trójstronnej rozmawiamy na ten temat. Ale wie pan, ile to budżet by kosztowało, 20 kilka miliardów. Budżet te pieniądze, jeżeli one by się znalazły w taki czy w inny sposób, czy z budżetu, czy byłyby to bony, a mamy co jeszcze dać w bonach, to te pieniądze wrócą na rynek zaraz. No dobrze, to co jeszcze Samoobrona... Te pieniądze spowodują to, że będzie koniunktura, będzie wzrost, bo ludzie ich nie schowają w pończochy, tylko zapłacą czynsze. Nawet pana przyjaciel, jedno ciało wicepremier Giertych mówi, że to niedobra propozycja. W takim kształcie, jak się to przedstawia, że będziemy dawać pieniądze, to oczywiście, że może to być kwestionowane. Natomiast jeżeli my znajdziemy wyjście z tego, że ci ludzie będą mieli pieniądze na zapłacenie czynszu, ubezpieczenie się, kupią dzieciom w końcu książki do szkoły, kupią buty, itd., to przecież te pieniądze wrócą na rynek i wrócą do państwa w części w postaci podatków. Tak że nad tym trzeba usiąść spokojnie, porozmawiać, zrobić symulacje pewne, a my jesteśmy
do tego przygotowani. Nasi eksperci są przygotowani i musimy rozpocząć rozmowy na ten temat. I będziemy rozmawiać. My sobie zdajemy sprawę z tego, że nasz udział w koalicji jest taki, jaki jest. Bezrobotni też nas bezgranicznie nie poparli, bo gdyby poparli to byśmy wygrali wybory. Rozumiem, czyli to jest taki pomysł samorządowy na razie. WSI będzie ujawniony, jestem zdecydowany na odtajnienie agentury”. Prezydent twierdzi, że na liście agentów WSI jest kilka znanych nazwisk dziennikarzy, znanych, ale nie z pierwszej dziesiątki i właśnie pan prezydent będzie decydował o tym kto. Ja nie chciałbym tutaj być człowiekiem, tak jak inni
prezydenci mieli takich, kto interpretował wystąpienia pana prezydenta i je przedstawiał w innym świetle, ale myślę, że pan prezydent miał na myśli to, że będzie odpowiedni kaliber tego, że jeżeli trzeba przejść po kolei do tego. Jeżeli ktoś jest najbardziej winny, itd., to nie zaczynać od tak zwanych płotek, tylko od góry, ale ujawnić trzeba wszystkich. Myślę, że pan prezydent... wszystkich agentów, tak. Prezydent jest za tym żeby ujawnić wszystkich, ale odkryć tą szafę w całości. Ale teraz to nie jest szafa, to jest szafa WSI teraz. WSI jeszcze szafa. tak, tak, tak – mówimy o WSI teraz. Ja wiem, wiem, tych szaf jest dużo. Ale te szafy są one jakby w pewnym miejscu połączone. Czyli zgadza się pan, uważa pan, że to dobry pomysł żeby prezydent ujawniał agentów, tak? Nie, prezydent takiego prawa nie ma przecież. Prezydent nie może tego robić sam. Od tego są instytucje odpowiednie. Ale ujawnić trzeba tych agentów, moim zdaniem, a myślę, że to stanie na posiedzeniu. Ale prezydent mówi „to ja będę decydował”. Ja
nie słyszałem tego od pana prezydenta, napisała to prasa. To ja panu czytam, ale to jest wywiad z panem prezydentem. Jest wywiad z panem prezydentem. Ja takich uprawnień pana prezydenta nie znam, bo Konstytucja do tego pana prezydenta nie uprawnia i chyba innych przepisów... Ale nie chce pan żeby pan prezydent decydował? Ja chcę, ale to nie może być, że jedna osoba zdecyduje o tym, kto był agentem, a kto nie był. Nie, kto był dobrym, kto był złym. Nawet głowa państwa nie może robić tego, bo od tego są sądy, niezawisłe sądy i powinny zdecydować. Jeżeli ktoś działał przeciw Polsce, przeciw Polakom, dopuścił się zbrodni, przestępstwa, korupcji, jakiś kradzieży czy innych, to oczywiście ujawnić trzeba, ale od tego są odpowiednie organa władzy u nas w Polsce. To powiedział Andrzej Lepper, wicepremier, dziękuję bardzo. Już koniec, tak szybko? Już koniec, tak, tak. Dziękuję bardzo. Miłego dnia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)