Lepper: trzeba otworzyć archiwa IPN
Lider Samoobrony, wicepremier Andrzej Lepper powtórzył w Białymstoku, że po piątkowym
orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, nie ma innego wyjścia jak
otworzyć archiwa IPN.
13.05.2007 | aktual.: 13.05.2007 17:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Im dłużej o lustracji rozmawiamy, tym więcej jest problemów i gdyby była wola polityczna, już dawno Samoobrona proponowała - otworzyć te teczki, otworzyć wszystkie teczki, wszystkich ludzi, którzy działają w polityce i innych grup społecznych, tych które ustalimy, otworzyć to, przeżyć raz to piekło i koniec - mówił w Białymstoku Lepper.
Skrytykował jednocześnie wszelkie pomysły o niszczeniu archiwów i teczek, bo uważa, że są one potrzebne "historykom, prawdzie historycznej i następnym pokoleniom". Nie może być tak, że będzie wieczna wojna na teczki. To trzeba przerwać po prostu - mówił Lepper.
Podkreślał, że mimo że szanuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i nie będzie z nimi dyskutował, to uważa, że istnieje w tej chwili także konieczność zainicjowania w Polsce dyskusji o sposobie wyboru sędziów Trybunału. W jego ocenie dzisiaj jest to "wybór polityczny, partyjny", bo są oni wskazywani przez Sejm, Senat czy prezydenta, a każdy jest związany z jakąś opcją polityczną.
Lepper mówił także, że na pewno trzeba otworzyć teczki wszystkich polityków, członków rządu, parlamentarzystów, samorządowców, radnych, kandydatów na te stanowiska, rektorów wyższych uczelni, dziennikarzy i wszystkich osób, które - jak się wyraził - "są na świeczniku" oraz osoby zaufania publicznego.
Wszystko powinno być ujawnione. Nie ma żadnej sfery prywatnej. Jeżeli ujawniamy, to wszystko. Należy otworzyć i niech się dzieje co chce - dodał.
Lepper uczestniczył w Białymstoku w VI sprawozdawczo-wyborczym kongresie Samoobrony województwa podlaskiego. Jak poinformowała Agnieszka Zdrojewska z biura Samoobrony, delegaci na kongres jednogłośnie poparli sprawozdanie przedstawione przez przewodniczącą Rady Wojewódzkiej Samoobrony, wicemarszałek Sejmu Genowefę Wiśniowską i udzielili wotum zaufania, dlatego nie przeprowadzano wyborów nowych władz w podlaskiej Samoobronie.