Urszula Chylińska z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie poinformowała, że z dotychczasowych ustaleń wynika, iż lekarz brał łapówki od pacjentów od 2003 roku. Przedstawiono mu zarzut przyjmowania korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej.
- Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 10 tys. zł poręczenia majątkowego, zakazu opuszczania kraju i zawieszenia w prawie wykonywania zawodu na czas śledztwa - powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Koszalinie Grzegorz Klimowicz.
Przeciwko temu samemu lekarzowi od września postępowanie prowadzi też Prokuratura Rejonowa w Szczecinku (Zachodniopomorskie). W tej sprawie - jak powiedział zastępca prokuratora rejonowego Jerzy Sajchta - chodzi o przyjęcie od jednej z pacjentek 100 zł w zamian za dwa fałszywe zwolnienia.
W postępowaniu tym szczecinecka prokuratura również przedstawiła lekarzowi zarzut korupcyjny, ale zagrożony wyższą karą, bo dotyczący przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej w zamian za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa. Grozi za to do 10 lat więzienia. W tym przypadku podejrzany nie przyznał się do zarzutu.
Prokuratorzy ze Szczecinka i Koszalina nie wykluczają, że oba postępowania zostaną połączone w jedno śledztwo.