- Zmarło łącznie siedem osób zakażonych legionellą, czterech mężczyzn i trzy kobiety - przekazał na antenie Polsat News Krzysztof Saczka, Główny Inspektor Sanitarny. Jak przekazał, zmarli to osoby w wieku 63-95 lat.
Jak podkreślił Saczka, osoby, które zmarły były obciążone innymi chorobami przewlekłymi. Przede wszystkim były to schorzenia onkologiczne, które obniżają odporność pacjentów.
Sanepid w piątek rano odnotował 76 zakażeń.
Legionella w Rzeszowie. Pierwszy pacjent opuścił szpital
W czwartek około 70-letni mężczyzna, zakażony bakterią Legionella pneumophila, opuścił Uniwersytecki Szpital Kliniczny (USK) przy ul. Szopena w Rzeszowie. - Pacjent przebywał w klinice gastroenterologii, gdzie zgłosił się z objawami legionellozy. Dziś opuścił szpital w dobrym stanie. Nie miał chorób współistniejących - przekazał rzecznik USK Andrzej Sroka.
Najwięcej osób, u których potwierdzono zakażenie Legionellą powodującą legionellozę, czyli ostre zapalenie płuc, to mieszkańcy Rzeszowa - 54. Powiatu rzeszowskiego - 15, powiatu dębickiego – 3 oraz po jednym przypadku z powiatów: ropczycko-sędziszowskiego, niżańskiego, stalowowolskiego oraz przemyskiego.
Pierwsze zgłoszenie o zakażeniu bakterią sanepid otrzymał tydzień temu, w czwartek 17 sierpnia.
Wyniki badań wody będą znane w poniedziałek
Wciąż prowadzone jest dochodzenie epidemiologiczne w celu ustalenia źródła zakażenia, a także inne działania przeciwepidemiczne, w tym kontrole i pobór wody do badań laboratoryjnych.
Pierwsze wyniki badań z pobranych próbek z instalacji wody ciepłej z punktów pobrań z miejskich wodociągów będą znane w poniedziałek. Czas oczekiwania na wyniki badań w kierunku Legionella pneumophila od pobrania próbek trwa do 10 dni.
Najpierw były pobrane próbki w ogólnych punktach poboru wody w mieście, a następnie były pobierane próbki z domów osób zakażonych.
W związku z rosnącą liczbą zakażonych Legionellą pneumophila władze miasta powołały sztab kryzysowy i podejmują działania prewencyjne. W najbliższy weekend przeprowadzona zostanie dezynfekcja sieci wodociągowej. Są to działania prewencyjne. - To nieszkodliwa dla zdrowia procedura. W wodzie może być jedynie wyczuwalna większa ilość chloru – zapewnia magistrat.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Legionella sieje spustoszenie. "To już bardzo poważna sytuacja"
Źródło: Polsat News, PAP
