Legionella w Rzeszowie. Jest pierwszy wyleczony pacjent

Jest pierwszy wyleczony pacjent z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie, który był zakażony legionellą. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, 67-letni mężczyzna czuje się już dobrze i w środę trafił do domu.

zakażenie legionellą, zdjęcie ilustracyjne
zakażenie legionellą, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | trip
Mateusz Dolak

- Można powiedzieć, że jest to pierwsza pozytywna informacja. 23 sierpnia po licznych badaniach wypisaliśmy 67-letniego mężczyznę, który przebywał na oddziale gastroenterologii. Jego stan jest już dobry - przekazał lekarz epidemiolog Artur Harmata z USK w Rzeszowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Trzy osoby przebywają na OIOM i są w stanie ciężkim. Stan pozostałych pacjentów jest dobry i przebywają na oddziałach m.in: nefrologii, urologii. Nie musimy izolować tych pacjentów, dlatego przebywają oni na oddziałach stosownych do ich chorób wiodących. Oprócz oddziału nefrologii, leczenie w większości przypadków polega na podawaniu antybiotyków z grupy makrolitów - tłumaczy Harmata.

Pacjenci w najcięższym stanie są zaintubowani, przyjmują kroplówkę i dożylne wlewy antybiotyków.

Legionella w Rzeszowie. W szpitalu robią testy pacjentom

Pierwszy przypadek Legionelli w USK wykryto 12 sierpnia. Pacjentka zgłosiła się z objawami przypominającymi cięższą grypę. Lekarze wykluczyli u niej zakażenie wirusowe i zrobili szczegółowe badania pod kątem wykrycia bakterii. Od tego momentu wszyscy zgłaszający się z podobnymi objawami przechodzą test. Kolejne przypadki Legionelli wykryto 14, 16 i 18 sierpnia itd.

- To pacjenci, którzy się sami do nas zgłaszają lub są kierowani z innych ośrodków zdrowia. Żaden z nich nie był u nas wcześniej hospitalizowany - podkreśla Harmata.

Kobieta, którą szpital przyjął jako pierwszą, to jedna z pięciu śmiertelnych ofiar Legionelli. Pozostałe osoby zmarły w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Szopena oraz w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc przy ul. Rycerskiej. Nie żyje też dwóch pacjentów ze Szpitala Miejskiego przy Rycerskiej.

- Wszyscy pacjenci, którzy zmarli byli z wielochorobowiścią, w tym chorobą nowotworową. Były to osoby w podeszłym wieku - przekazuje Wirtualnej Polsce dr n. ekon. Grzegorz Materna ze Szpitala Miejskiego.

Jedną z ofiar w tym szpitalu jest 79-letnia mieszkanka Rzeszowa, która zmarła w nocy ze środy na czwartek. Dobę wcześniej w tej placówce zmarł 70-letni mężczyzna.

Sztab kryzysowy w związku z legionellą

Trwa dochodzenie epidemiologiczne wszczęte przez sanepid. W poniedziałek mają być znane pierwsze wyniki próbek pobranych z miejskich wodociągów. Pobrano próbki w punktach poboru wody w mieście, a także próbki z domów osób zakażonych.

W Rzeszowie odbyło się spotkanie miejskiego sztabu kryzysowego, po którym przekazano, że do tej pory zakażenie bakterią wykryto już u 76 osób. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek przypomniał, że w najbliższy weekend przeprowadzona zostanie dezynfekcja sieci wodociągowej.

- Poleciliśmy zaangażować miejskie służby, aby szukać potencjalnych źródeł pojawienia się bakterii w mieście i okolicy. W najbliższy weekend (26-27 sierpnia) przeprowadzona zostanie dezynfekcja sieci wodociągowej. Dawka chloru zostanie w sobotę wprowadzona do sieci, w niedzielę powinna się już rozejść po całej sieci i ją odkazić - powiedział Konrad Fijołek.

Mieszkańcy Rzeszowa zaniepokojeni

Mieszkańcy Rzeszowa są bardzo zaniepokojeni. - Nie wiemy dokładnie skąd wzięła się Legionella. Nie ma możliwości jakiejkolwiek ochrony. 10 dni czekać na wynik badania? To jest kpina. My jako ludzie nie możemy nic zrobić. Jestem osobą która ma kilka poważnych przewlekłych chorób, a takich jak ja jest mnóstwo i jedyne, co możemy to czekać - kto następny? Komu się uda przeżyć, a kto nie będzie miał tej szansy? - mówi nam pani Beata.

Podobnych głosów jest więcej. Na lokalnych grupach co chwilę pojawiają się pytania o legionellę. Mieszkańcy nie kryją bezradności. - Co możemy zrobić? Czekamy na rozwój sytuacji. Mamy nadzieję, że sanepid znajdzie źródło zakażenia i będziemy wiedzieli, jak mamy się zabezpieczyć - dodaje Sabina.

Zakażenie legionellą następuje najczęściej przez wdychanie aerozoli (mikroskopijnych kropelek wody) zawierających bakterię. Legionella pneumophila może wywołać choroby związane z układem oddechowym - legionelozowe zapalenie płuc, nazywane "chorobą legionistów". Lekarze podkreślają, że nie da się nią zakazić poprzez kontakt z chorą osobą.

- Ta bakteria znana jest od lat. Nie jest ona patogenna dla przeciętnie zdrowego człowieka. Nie wywołuje ciężkiej choroby i nie zawsze jest to sens leczyć (...) Pamiętajmy, że wszystko się może zdarzyć. Nawet najzdrowsi zapadają na choroby. Ale dla młodych i zdrowych nie jest to groźna sprawa - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Krzysztof Simon, specjalista chorób zakaźnych, były członek Rady Medycznej przy premierze.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)