Rozwód Wałęsy z Kaczyńskimi
Wiosną 1991 roku zaczął się już rozwód Wałęsy z Kaczyńskimi.
- Był jednak skrzętnie ukrywany przez braci, którzy nie byli zadowoleni z prezydentury Wałęsy - mówi prof. Dudek. Kaczyńscy uważali bowiem, że Wałęsa sprzeniewierza się obietnicom z kampanii, kiedy mówił o przyspieszeniu i rozliczeniu komunizmu.
Bracia Kaczyńscy nie byli też zadowoleni z rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego. Dlaczego?
- Po wyborach 1991 roku Wałęsa nieoficjalnie zaproponował Janowi Olszewskiemu misję tworzenia rządu. Olszewski go tworzył aż do momentu, gdy Wałęsa przysłał mu faks z Gdańska: był na nim niemal kompletny skąd rządu z paroma pustymi, bo nieistotnymi stanowiskami. Olszewski zrezygnował - opisuje prof. Dudek.
Wówczas Kaczyńskim było bardzo blisko do Olszewskiego. - Kandydatura upadła, co bracia traktowali jako element konfliktu z Wałęsą. Eksplozja konfliktu nastąpiła jednak jesienią 1991 roku.
- Jest taka słynna relacja Jacka Kuronia z Belwederu - mówi prof. Dudek. Wałęsa zaprosił przedstawicieli partii politycznych. Forsował kandydaturę Bieleckiego na premiera, mimo że KLD miało jedną szóstą wszystkich posłów w Sejmie. Wałęsa zgłaszał wtedy nawet, co konstytucyjnie nie było możliwe, własną kandydaturę. Kaczyńscy forsowali Olszewskiego. Doszło do wielkiej awantury. Wedle Kuronia, zakończyła się ona tak, że wzburzony Jarosław wstał od stołu, krzycząc na Wałęsę, i wyszedł z pomieszczenia.
Ostatnie słowa Wałęsy do Jarosława brzmiały: - Zajmie się tobą prokurator!
Jarosław odpowiedział: - Zobaczymy, kim się zajmie!
Jak podkreśla historyk, był to moment zerwania.