Lech Wałęsa odpowiada Jarosławowi Kaczyńskiemu: od dawna ma "hopla" na Nobla
Nie milkną echa filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Jarosław Kaczyński zapowiedział powołanie komisji badającej sprawy pedofilii we wszystkich środowiskach. Zapowiedział też, że "ani purpura, ani Nobel, ani Oscar nikogo nie uchroni przed karą". Odpowiedział mu laureat Pokojowej Nagrody Nobla - Lech Wałęsa.
- Ani purpura, ani Nobel, ani Oscar, ani sława światowa czy europejska nikogo nie uchroni przed karą. Podkreślam, że także Nobel - powiedział w poniedziałek Jarosław Kaczyński zapowiadając chęć powołania przez jego ugrupowanie państwowej komisji.
"Jarosław w wystąpieniach o pedofili księży, zaczepia słownie o Noblistów. Chyba chce powiedzieć, że ja ukrywałem wiedzę o tych sprawach. Więc jeszcze raz oświadczam, że nie wiedziałem. Gdybym wiedział, natychmiast zrobiłbym porządek. Moja wiara czegoś takiego nie może tolerować" - napisał na swoim profilu na Twitterze były prezydent Lech Wałęsa. Nawiązał w ten sposób do historii swojego kapelana ks. Franciszka Cybuli. W dokumencie "Tylko nie mów nikomu" duchowny przyznał się do molestowania nieletniego.
"Muszę przyznać, że dochodziły do mnie informacje o dewiacjach, ale tylko Jarosława, w co też nie uwierzyłem. Jeśli w tym kontekście wymienia noblistę, to przyznaję się, nie zainteresowała mnie ta informacja. Tak na marginesie, to powiedzcie Jarosławowi, że Alfred Nobel dawno nie żyje" - stwierdził w swoim kolejnym wpisie Lech Wałęsa.
Na zakończenie dodał, że "Trudno nie zauważyć, że Jarosław od dawna ma 'hopla' na Nobla".