Lech Kaczyński nie ma szans z żadnym kandydatem PO
Gdyby wybory prezydenckie odbywały się na początku lutego, pierwszą ich turę wygrałby reprezentant PO - niezależnie od tego czy byłby to Bronisław Komorowski czy Radosław Sikorski - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Sikorski mógłby liczyć na 39-procentowe poparcie, Komorowskiego poparłoby 28% głosujących. W obu przypadkach kandydat PO musiałby się zmierzyć w II turze wyborów z Lechem Kaczyńskim. Wynik uzyskany przez obecnego prezydenta w obu wariantach pytania (gdyby kandydował Sikorski lub Komorowski) jest niemal identyczny (odpowiednio 17% i 18% deklaracji poparcia).
Obecny prezydent ma ponad dwukrotnie większe poparcie niż trzeci liczący się pretendent do prezydentury - Andrzej Olechowski - na którego chciałoby głosować (w zależności od wariantu pytania) od 6% do 8% deklarujących udział w wyborach.
Trochę mniej głosów zebrałby Jerzy Szmajdziński (5% i 3% deklaracji), a jeszcze mniej osób gotowych jest głosować na Marka Jurka (2% i 4%).
Pozostali potencjalni kandydaci do prezydentury - Janusz Korwin-Mikke, Tomasz Nałęcz i Kornel Morawiecki - mają znikomą liczbę zwolenników.
Kto z PO najlepszy na prezydenta?
Po decyzji Donalda Tuska o niestartowaniu w wyborach prezydenckich za najlepszego kandydata PO ankietowani przez CBOS uznali Radosława Sikorskiego (18%), dla 17% badanych najlepszym kandydatem Platformy byłby Bronisław Komorowski.
Nazwiska innych polityków PO pojawiały się w odpowiedziach ankietowanych sporadycznie.
Co setny respondent najchętniej widziałby w tej roli Jarosława Gowina lub Janusza Palikota. Jeszcze mniej osób (łącznie około 1%) wymieniało Grzegorza Schetynę czy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Dla niewielkiej grupy ankietowanych najlepszym kandydatem PO byłby polityk spoza partii - widziano by w tej roli Andrzeja Olechowskiego, Jerzego Szmajdzińskiego lub Włodzimierza Cimoszewicza (po 1% wskazań).
CBOS podkreśla w sondażu, że opinie respondentów w sprawie kandydata PO sondowano za pomocą pytania otwartego jeszcze zanim Platforma ogłosiła tryb wyłaniania swojego przyszłego kandydata w wyborach.
Gdyby wybory odbywały się na początku lutego frekwencja wyniosłaby 59%.
Sondaż przeprowadzono w dniach 4-10 lutego br. na liczącej 1021 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.