SpołeczeństwoLech Kaczyński nie chciał, Komorowski podpisał

Lech Kaczyński nie chciał, Komorowski podpisał

Bronisław Komorowski podpisał akty łaski dotyczące osób, na których ułaskawienie nie zgodził się śp. Prezydent Lech Kaczyński – ustaliła „Gazeta Polska”. Wśród ułaskawionych są m.in. członkowie zorganizowanych grup przestępczych, zabójcy, osoby znęcające się nad rodziną oraz uchylające się od płacenia alimentów. W pięciu przypadkach prezydent Komorowski skorzystał z tzw. trybu nadzwyczajnego prezydenckiego ułaskawienia.

Obecny prezydent tylko w ciągu dwóch miesięcy ułaskawił 52 osoby – takiego tempa w stosowaniu aktów łaski nie miał żaden jego poprzednik. Dla porównania wystarczy podać, że śp. prof. Lech Kaczyński w całym 2006 r. ułaskawił tylko 37 osób. Opinia Prokuratora Generalnego nie jest wiążąca dla głowy państwa przy stosowaniu prawa łaski, jednak prezydent zwraca się po taką opinię, chyba że ułaskawienie przebiega w trybie szczególnym. Z tego trybu w jednostkowych przypadkach korzystali wszyscy prezydenci. W pozostałych wnioskach wypowiadają się sądy oraz Prokurator Generalny. O taką statystykę zapytaliśmy Prokuraturę Generalną.

– W minionym, 2010 roku na 311 wniosków dotyczących ułaskawienia skierowanych z Kancelarii Prezydenta RP Prokurator Generalny pozytywnie zaopiniował 29 – mówi nam prok. Mateusz Martyniuk, rzecznik PG.

W pięciu na 52 przypadki ułaskawień obecny prezydent skorzystał z tzw. trybu nadzwyczajnego prezydenckiego ułaskawienia.

Łaskawość Bronisława Komorowskiego

Według informacji „Gazety Polskiej” część ułaskawień, które popisał Bronisław Komorowski, nie tylko nie ma pozytywnej opinii prokuratora generalnego, ale na dodatek dotyczą one aktów łaski, których nie chciał popisać jego poprzednik. Lech Kaczyński w wywiadzie przeprowadzonym przez Łukasza Warzechę, opublikowanym w książce pt. „Lech Kaczyński – ostatni wywiad”, tak mówił o ułaskawieniach: „Ja uznaję ułaskawienie za środek nadzwyczajny. Może być zastosowany, gdy kara wydaje się istotnie nieadekwatna do winy. (…) Zgodnie z tymi zasadami ułaskawiam sprawców drobnych przestępstw, głównie poprzez wykreślenie ich z rejestru skazanych. (…) odrzucam z góry: gwałty czy rozboje, niezależnie od sytuacji osobistej sprawców. Z reguły nie ułaskawiam też sprawców przestępstw przeciwko rodzinie. Zabójstwa biorę pod uwagę tylko w sytuacji przekroczenia granic obrony koniecznej. W takich wypadkach zdarzały mi się ułaskawienia, także w postaci zmniejszenia wymiaru kary, ale chodziło o kobiety, które w desperacji zamordowały
swoich prześladowców, czy to byli mężowie, czy konkubenci. Raz zdarzyło mi się ułaskawić osobę skazaną za handel narkotykami. Jednak wtedy chodziło o bardzo niewielką ilość narkotyku, a sprawcą była kobieta, która nie wywodziła się ze środowiska gangsterskiego, natomiast wiele w życiu wycierpiała”.

Jak ustaliła „Gazeta Polska”, wśród osób ułaskawionych przez Bronisława Komorowskiego są członkowie zorganizowanych grup przestępczych, które trudniły się najcięższymi rodzajami przestępstw, m. in: porwaniami, wymuszeniami, fałszowaniem dokumentów, paserstwem, obrotem i kradzieżą samochodów.

Bronisław Komorowski ułaskawił też osoby znęcające się nad rodziną i niepłacące alimentów, które nie miały szans na ułaskawienie przez śp. prof. Lecha Kaczyńskiego z tego względu, że były to przestępstwa wymierzone przeciwko rodzinie.

Audyt ułaskawień

Sprawa ułaskawień po raz kolejny wróciła po nagłośnieniu przez Kancelarię Prezydenta i media sprawy aktu łaski dla Adama S., partnera biznesowego Marcina Dubienieckiego, zięcia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Adam S. został skazany na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny oraz 120 tys. zł zwrotu wyrządzonej szkody. Według informacji w mediach Adam S. dobrowolnie poddał się karze, spłacił swoje zobowiązania i uiścił grzywnę.

Sprawa przez kilka dni nie schodziła z czołówek mediów. Mimo że politycy PO i przedstawiciele Kancelarii Prezydenta zapewniali, że nie ma ona żadnego podtekstu, odczucia Polaków pokazały coś zupełnie innego. Z przeprowadzonego przez TNS OBOP dla TVP Info sondażu wynikało, że 60 proc. respondentów uważa, że sprawa ułaskawienia Adama S. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest wykorzystywana do walki politycznej.

Po zapowiedziach Tomasza Nałęcza, doradcy prezydenta Komorowskiego, że w związku z ułaskawieniem Adama S. będzie przeprowadzony audyt, przedstawiciele PiS zaapelowali, by sprawdzić wszystkie ułaskawienia, a w szczególności te, które podpisał Bronisław Komorowski.

(...)

Dorota Kania

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)