Ławrow: Są "sami sobie winni". Kreml gotowy do "ostrych działań"
Szef rosyjskiej dyplomacji udzielił wywiadu kremlowskiemu tygodnikowi "Argumienty i fakty". Siergiej Ławrow stwierdził w rozmowie, że "z własnej winy Unia Europejska 'straciła' Rosję". - Uważamy UE za stowarzyszenie nieprzyjazne - podkreślił.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
- Unia Europejska 'straciła' Rosję. Ale sami są sobie winni - stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji w wywiadzie opublikowanym we wtorek na łamach tygodnika "Argumienty i fakty".
Według Ławrowa państwa, które należą do Unii Europejskiej, a także przywódcy Wspólnoty "otwarcie deklarują konieczność zadania strategicznej klęski Rosji".
Podczas wywiadu Ławrow promował propagandową narrację Kremla ws. brutalnej rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Jego zdaniem Unia Europejska to "nieprzyjazne stowarzyszenie", ponieważ "pompuje zbrodniczy reżim kijowski bronią i amunicją, a także wysyła najemników Ukrainie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski Krab wyleciał w powietrze. Ukraińcy zmieniają strategię
Ławrow zaznaczył, że Moskwa jest gotowa do "ostrych odpowiedzi", gdy Wspólnota "podejmie wobec jego kraju wrogie kroki".
Szef MSZ w Moskwie zaznaczył jednak, że "istnieje możliwość" wznowienia dialogu Kremla i UE, ale tylko pod pewnymi warunkami. - Jeśli Europejczycy zrezygnują z antyrosyjskiego kursu i zdecydują się na dialog oparty na wzajemnym szacunku, rozważymy ich propozycje i podejmiemy decyzje, uwzględniając nasze narodowe interesy, tak jak zostały one zatwierdzone przez prezydenta Władimira Putina w nowej Koncepcji Polityki Zagranicznej Federacji Rosyjskiej - podkreślił .
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski