Polacy wściekli. Lawina skarg na węgiel
Polacy skarżą się na brak dostępności węgla, członkowie wspólnot mieszkaniowych już teraz dostają zatrważająco wysokie prognozy płatności za energię. Do Rzecznika Praw Obywatelskich we wszystkich tych sprawach docierają skargi.
Sejm w piątek zajmuje się projektem ustawy o dopłatach do źródeł ogrzewania innych niż węgiel. Wcześniejsza wersja ustawy zakładała, że z dopłat skorzystać będą mogli tylko ci, którzy zgłoszą piec opalany węglem, jako główne źródło ogrzewania domu.
Rzecznik Praw Obywatelskich przyznaje, że dostawał w tej sprawie wiele skarg. - Wiele osób pisało do mnie, że czują się pokrzywdzone. Wskazywano, że dodatek węglowy dyskryminuje osoby korzystające z innych paliw, a przecież ceny wszystkich surowców drastycznie wzrosły - mówi Marcin Wiącek w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
W skargach pojawiał się też argument, że rządzący od lat zachęcali do wymiany źródeł ciepła na bardziej ekologiczne, a ci którzy namowo ulegli, zostali pozostawieni sami sobie.
Problem rozwiązany, ale nie do końca
Zdaniem RPO, omawiana ustawa rozwiązuje największy problem - "obejmuje pomocą osoby używające do ogrzewania różnych paliw". Wiącek zwraca jednak uwagę, że równie istotnym problemem jest rosnąca cena energii elektrycznej.
- Do RPO zwracają się wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, które na przyszły rok otrzymały oferty na dostawy prądu wyższe o 300–400 proc., bo taryfy ochronne nie obejmują prądu wykorzystywanego na potrzeby nieruchomości wspólnych. Wspólnoty i spółdzielnie wskazują, że są tylko pośrednikiem, a koszty podwyżek poniosą mieszkańcy bloków - relacjonuje Wiącek.
Jak ujawnił, wystąpił w tej sprawie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Urzędu Regulacji Energetyki i czeka na odpowiedź.
Skargi związane z kupnem węgla
Kolejne skargi dotyczą problemów z kupnem węgla. Tu RPO wskazuje na "problem z korzystaniem ze sklepu internetowego Polskiej Grupy Górniczej".
- To dobrze, że państwo reaguje. Ale nie wykluczam, że być może nowe prawo, szybko uchwalone, wygeneruje jakieś kolejne problemy - skomentował Marcin Wiącek.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Czytaj również: Zapisy na spotkania z Kaczyńskim. Rzecznik PiS: nie chcemy burd
Zobacz też: Dramatyczna sytuacja w szkołach. Zagraniczne media o Polsce