Kwaśniewski: zostawmy otwarte drzwi Unii
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że Unia
Europejska powinna zostawić "otwarte drzwi" dla takich krajów jak
Ukraina, Mołdawia i państwa bałkańskie.
16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 21:04
W mojej opinii poszerzenie, a szczególnie następna fala poszerzenia, włączająca Ukrainę, to szansa dla Europy. To moje przesłanie dla moich europejskich kolegów - powiedział Kwaśniewski w czwartek w Kijowie na konferencji zorganizowanej przez Światowe Forum Ekonomiczne.
W czwartek w Brukseli rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej. Ukraina potrzebuje Europy, a Europa potrzebuje Ukrainy - oświadczył prezydent, dodając, że niezależne i silne państwo ukraińskie wzmacnia bezpieczeństwo kontynentu europejskiego. Dla Kijowa wejście do UE oznacza natomiast większe możliwości rozwoju ekonomicznego i pogłębienie demokracji - zaznaczył.
Zdaniem Kwaśniewskiego dalsze poszerzanie UE to najlepszy pomysł na przyszłość Europy. Prezydent uważa również, że proces ratyfikacji konstytucji europejskiej powinien być kontynuowany.
Zdaniem prezydenta Estonii Arnolda Ruutela dynamiczny rozwój Ukrainy daje nadzieję na przyjęcie jej w przyszłości do Unii Europejskiej. Ruutel dodał, że Estonia jest gotowa pomóc Ukrainie na tej drodze.
Komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia podkreślił, że państwa europejskie powinny wypracować wspólne stanowisko, dotyczące rozwoju Europy. Ocenił, że wystąpienia prezydentów, którzy wzięli udział w kijowskim forum ekonomicznym, pomogą w ukształtowaniu takiego stanowiska.
Zdaniem prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa zbliżenie z Europą powinno być celem wszystkich członków organizacji GUAM (Gruzja, Ukraina, Azerbejdżan, Mołdawia).
Prezydent Mołdawii Vladimir Voronin wyraził nadzieję, że Ukraina i UE pomogą jego krajowi rozwiązać konflikt w Naddniestrzu.
Ukraina przedstawiła niedawno tzw. plan Juszczenki, który przewiduje przyznanie Naddniestrzu odrębnego statusu w ramach państwa mołdawskiego.
Naddniestrze oderwało się od Republiki Mołdawii w roku 1992, po wojnie domowej, w której separatyści otrzymali wsparcie wojsk rosyjskich. Jego niezależności nie uznało żadne państwo. Rosja utrzymuje tam kontyngent wojskowy, liczący 1800 osób.
Jarosław Junko