Kwaśniewski: Polska jest państwem prawa, ale...
W sensie normatywnym nie ulega wątpliwości,
że Polska jest państwem prawa, ale w sensie praktycznym jest
jeszcze wiele do zrobienia - powiedział prezydent Aleksander
Kwaśniewski, podsumowując konferencję w Pałacu
Prezydenckim "Czy Polska jest państwem prawa?".
15.01.2004 | aktual.: 15.01.2004 17:47
Kwaśniewski uznał za konieczne m.in. umacnianie wymiaru sprawiedliwości oraz wprowadzanie do szkół edukacji prawnej.
W Unii musimy być państwem prawa
Jego zdaniem, poprawy wymaga też proces legislacyjny. Po doświadczeniach z ustawą o Narodowym Funduszu Zdrowia, której część przepisów Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją, prezydent zapowiedział, że będzie częściej korzystał z przysługującego mu uprawnienia do prewencyjnego kierowania ustaw do Trybunału jeszcze przed ich podpisaniem.
Według prezydenta, jeżeli chcemy być szanowanym partnerem w Unii Europejskiej, musimy być państwem prawa. Zwrócił też uwagę, że po 1 maja tego roku będziemy mieli do czynienia nie tylko z prawem polskim, ale jako kraj UE także z prawem europejskim. Znajomość tego prawa może "rozstrzygnąć o wykorzystaniu naszych szans rozwojowych" - dodał prezydent.
Prezydent uważa, że takie instytucje jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny są "naszymi atutami w umacnianiu państwa prawa". "Od tego, czy jesteśmy i będziemy zdolni, żeby takie państwo tworzyć i umacniać, zależy nasz rozwój cywilizacyjny" - podkreślił prezydent.
Cel: "czyste państwo"
"Czyste państwo", bez patologii takich jak korupcja, nepotyzm czy wykorzystywanie stanowisk dla własnych celów, jest - zdaniem szefowej Instytutu Spraw Publicznych prof. Leny Kolarskiej- Bobińskiej - dla Polski tak samo ważne jak wejście do UE.
Szefowa ISP, opierając się na badaniach opinii publicznej, oceniła, że poziom rozczarowania demokracją, brak wiary w jej reguły, przekonanie o powszechności patologii, są obecnie najwyższe od początku transformacji.
Jednak - jak powiedziała - publiczne i głośne mówienie o patologiach i aferach pozwoliło na nazwanie i zdiagnozowanie przyczyn i skutków kryzysu państwa. Teraz - według niej - czas na działania naprawcze.
Kolarska-Bobińska uważa, że Sejm powinien zobowiązać rząd do przyjęcia nowej, wieloletniej strategii antykorupcyjnej. Jej realizacja mogłaby być nadzorowana przez specjalną pozaparlamentarną komisję, która wzorowałaby się na brytyjskiej komisji ds. standardów w życiu publicznym.
Według szefowej ISP, członkowie sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina mogliby wystąpić do swoich ugrupowań o wynegocjowanie pakietu antykorupcyjnego.
Kolarska-Bobińska zwróciła uwagę, że dzięki publicznemu piętnowaniu patologii beneficjenci systemu demokratycznego, np. rodząca się klasa średnia i środowiska przedsiębiorców, są coraz bardziej zainteresowani poprawą stanu państwa, przestrzeganiem prawa w życiu publicznym oraz samooczyszczeniem się elit.
Najsłabszy filar - sprawiedliwość
Rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll za najsłabszy "filar" z tych, na jakich opierać się powinno państwo prawa, uznał wymiar sprawiedliwości. Podkreślił, że choć ostatnio zachodzą w nim zmiany na lepsze, to ciągle mamy do czynienia np. ze stosunkowo wysokimi kosztami oraz przewlekaniem postępowań sądowych.
Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk podzielił pogląd Zolla o konieczności rozdzielenia funkcji szefa resortu sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Dodał jednak, że nie jest to "panaceum" na wszystkie bolączki wymiaru sprawiedliwości.
Kurczuk poinformował, że gotowy jest już projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze, zakładający takie rozwiązanie. Za kilka tygodni projekt powinien trafić do Sejmu.
Marszałek Sejmu Marek Borowski, mówiąc o usterkach w procesie legislacyjnym, podkreślił, że izba, wobec rychłego członkostwa Polski w UE, rozpatrzyła w samym tylko 2003 r. ponad 200 projektów ustaw.
Zdaniem marszałka, konieczna jest też poprawa jakości projektów ustaw przedstawianych przez rząd. Sejm - jak powiedział - może starać się poprawić projekt, ale bywa to trudne, bo jest przede wszystkim "politycznym tyglem".
Aby poprawić stanowione prawo, prezydium Sejmu nie przyjmuje projektów ustaw bez dołączonych do nich aktów wykonawczych i uzasadnień oraz cofa projekty do wnioskodawców, jeżeli nie spełniają wymogów formalnych - podkreślił Borowski.
Według Borowskiego rząd powinien przedstawiać na forum Sejmu plan swoich prac legislacyjnych. Ustawy ważne, ale nie wymagające szybkiego uchwalenia mogłyby być - na wzór brytyjski - konsultowane społecznie.
W czwartkowej konferencji uczestniczyli także m.in. minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, wicemarszałkowie Sejmu: Tomasz Nałęcz i Janusz Wojciechowski, posłowie oraz reprezentanci środowiska prawniczego: prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Roman Hauser, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Andrzej Jagiełło oraz prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła.