Kaczyński liczy na Kurskiego. Ważna zmiana
Jacek Kurski może wrócić w najbliższy tygodniach do aktywnej polityki - informuje "Newsweek". Jak twierdzi dziennik, powołując się na swojego informatora, były prezes TVP "miał skruszeć" i jeszcze w tym roku może skorzystać na możliwych zmianach w rządzie. Celem Kurskiego ma być przywrócenie i objęcie resortu cyfryzacji. To jednak nie jedyna obietnica, jaką miał otrzymać od Kaczyńskiego.
Jacek Kurski przestał być prezesem TVP we wrześniu tego roku. Na Woronicza spędził, z krótką przerwą, ponad sześć lat. Jego odwołanie było zaskoczeniem. Decyzję w sprawie podjęła Rada Mediów Narodowych. Doszło do tego niedługo po tym, jak prezes TVP opuścił jej posiedzenie. Wcześniej miał przedstawić informację o planowanych inwestycjach TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS wpadł we własne sidła. "Ziobro ma ogromną wiedzę"
Kurski już chce wrócić
Już we wrześniu szeroko opisywaliśmy w Wirtualnej Polsce, w jaki sposób i dlaczego Kurski stracił to prestiżowe stanowisko. Jak wskazywali wówczas informatorzy WP, prezes TVP miał czuć się zbyt silny w obozie władzy, co nie podobało się prezesowi PiS. To Kaczyński miał osobiście zdecydować o końcu Kurskiego na Woronicza.
Od tego czasu były europoseł pozostaje bez pracy i przebywa na trzymiesięcznym wypowiedzeniu. Jak jednak podkreśla "Newsweek", Kurski w ostatnim czasie kilkakrotnie odwiedzał prezesa PiS, żeby rozmawiać o swojej przyszłości. Tygodnik wskazuje, że efektem spotkań jest obietnica, że były prezes TVP, po tym jak "miał skruszeć", dostanie miejsce na listach PiS w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Ciągle nie wiadomo jednak skąd - czy z rodzinnego Trójmiasta, czy z Warszawy. Kurski chce, by była to stolica, gdzie ostatnio miał kupić dom.
Powrót do rządu jeszcze w tym roku?
To jednak niejedyne zmiany, jakie mogą być udziałem polityka. - Zwolnienie było karą dla Jacka, dlatego nie dostał żadnego stanowiska od razu, bo to byłoby niewychowawcze, ale do końca roku wejdzie do rządu - miał mówić "Newsweekowi" rozmówca z PiS.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Jacek Kurski w takim wariancie miałby chcieć objąć stanowisko ministra cyfryzacji, którego obecnie w rządzie nie ma - po likwidacji w 2020 roku. Dodatkowo ma namawiać Kaczyńskiego do zmiany na stanowisku premiera. Morawieckiego ma uważać za niezdolnego do wygrania wyborów. Wśród kandydatów do jego zastąpienia wskazuje Brudzińskiego, Błaszczaka i Sasina oraz... samego Kaczyńskiego.
Dziennikarze tygodnika wskazują także, że wejście Kurskiego do rządu oznaczałoby, że miałby objąć ważną rolę w sztabie wyborczym PiS. Tego wariantu ma obawiać się sama opozycja, która widzi w Kurskim skutecznego rywala.
Źródło: "Newsweek", WP Wiadomości