"Powinien odpowiadać karnie". Polityk KO nie daruje Kurskiemu
Jacek Kurski może być kandydatem PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Kandydować chce również Krzysztof Brejza z PO. Jak wyobraża sobie ewentualne spotkania w Brukseli i w Strasburgu? - Będzie to niegodziwe ze strony PiS - wystawienie człowieka, który zniszczył media publiczne - komentował w programie "Tłit" europoseł Krzysztof Brejza. - Głosy, że zmieniono TVP w telewizję rządową, brutalną pałkę do okładania ludzi, wypływały nawet ze środowiska PiS. To nie jest tak, że był to głos tylko strony demokratycznej i wielu ekspertów, którzy negatywnie oceniali zachowanie Jacka Kurskiego. Moim zdaniem dla tej osoby nie powinno być miejsca w życiu publicznym. Za zniszczenie mediów publicznych i odstąpienie od ustawowego obowiązku misji publicznej, ten człowiek powinien odpowiadać karnie. Wierzę, że zawiadomienie do prokuratury złożone przez pana ministra Bartłomieja Sienkiewicza do tego doprowadzi. Z telewizją Kurskiego i jego niegodziwością wygraliśmy dwie sprawy sądowe, m.in. o fałszywą korespondencję z Pegasusa. Tym bardziej ciężko mi wyobrazić sobie obecność Jacka Kurskiego w ogóle w polityce. To metody SB. W latach 80. w operacji o kryptonimie "Gracze" SB kolportowała fałszywą korespondencję polskich opozycjonistów w celu ich skompromitowania. To metody stosowane w Rosji i stosuje je Jacek Kurski. Jeżeli chodzi o standardy cywilizowanego świata, to jest mu nie po drodze. To będzie świadczyć o zamknięciu liderów PiS w bańce radykalnej i zakłamanej - dodał.