Kursk "na powierzchni" w połowie września?
Wrak rosyjskiego atomowego okrętu podwodnego Kursk powinien zostać podniesiony w połowie września - oświadczył w poniedziałek Wiaczesław Zacharow przedstawiciel holenderskiej firmy Mammoet, której zlecono to zadanie.
Kursk zatonął podczas ćwiczeń na Morzu Barentsa 12 sierpnia ubiegłego roku. Nikt ze 118 członków załogi nie uszedł z życiem. Rosjanie dotąd nie wydali oficjalnego komunikatu o przyczynie katastrofy, ale amerykańskie zapisy hydroakustyczne i odkryte podczas penetracji wraku uszkodzenia dziobu wskazują na możliwość wybuchu własnej torpedy okrętu.
Według Zacharowa, odcinanie zniszczonej wybuchem sekcji dziobowej powinno rozpocząć się w piątek bądź w sobotę i potrwa około 10 dni.
_ Specjaliści marynarki dowiedli nam całkiem przekonywująco, że nie ma niebezpieczeństwa ani niezdetonowanych torped w sekcji dziobowej. I nikt z kompetentnych specjalistów nie ma żadnych obaw co do stanu reaktorów_ - zaznaczył przedstawiciel Mammoeta. (reb)