Kuriozalne wymagania Polaków na wakacjach. Przeszkadzały im mewy

W tym roku nie wszyscy zrealizowali wakacyjne plany tak, jak zakładali. Powodem jest m.in. szalejąca inflacja. Niektórzy z urlopowiczów mają absurdalne wymagania i pretensje - pisze portal gazeta.pl.

Wypoczynek w Międzyzdrojach [zdj. ilustracyjne]
Wypoczynek w Międzyzdrojach [zdj. ilustracyjne]
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki

17.08.2022 11:54

Jak pokazały badania GfK Current Consumer Mood, 57 proc. Polaków zmieniło swoje plany urlopowe z powodu inflacji. Niektórzy zrezygnowali z wakacji, wybrali krótszy urlop lub pojechali do miejsca bliżej domu. Ci, którzy mimo wszystko wyjechali np. nad polskie morze lub w góry, chcą spędzić ten czas jak najlepiej. Mają większe oczekiwania i częściej bywają rozczarowani - pisze gazeta.pl.

Przeszkadzały im mewy

Właściciel niewielkiego pensjonatu w okolicy kanału portowego w Łebie opowiedział, że niedawno spędziła u niego urlop rodzina, której przeszkadzał hałas robiony przez mewy.

- Widok z okna na port to atut mojego pensjonatu. Gościom bardzo podoba się taka lokalizacja, często właśnie z jej powodu wybierają noclegi u mnie. Mam sporo stałych, takich, którzy przyjeżdżają od wielu lat. Nikt nigdy nie miał pretensji o mewy! - mówi portalowi. 

Jak dodaje, "w okolicy portu jest ich sporo, ale to przecież nic dziwnego. Każdy wie, że tam są, były i będą. A im przeszkadzało, że za bardzo hałasują. Nie wiem, czego ode mnie oczekiwali. Żebym je przepędzał?".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyższe ceny w restauracjach

W ostatnim czasie zwiększyły się również ceny w restauracjach. Dla gości oznacza to spore wydatki. Wydaje się, że wzrosły ich oczekiwania wobec zamawianego w lokalach jedzenia.

Jak wspomina kelnerka ze smażalni ryb we Władysławowie, "na początku sezonu jeden pan przyszedł na obiad z rodziną. Złożył spore zamówienie, ale kiedy przyszło do płacenia rachunku, powiedział, że zamówił fileta z dorsza, a znalazł w nim dwie ości. I że w związku z tym on za tę rybę nie zamierza płacić".

- Jego talerz był pusty. Zjadł wszystko do ostatniej frytki. Nie chciałam się z nim kłócić, ale przecież musiałam przyjąć płatność. Trochę to trwało, na szczęście jego żona się włączyła i za wszystko zapłacił - dodaje.

Na wakacjach obowiązują zasady

Ekspertka z zakresu międzynarodowego protokołu i etykiety biznesu oraz wystąpień publicznych Irena Kamińska-Radomska, twierdzi, że na wakacjach nie ma urlopu od savoir-vivre’u.

- Jeśli jesteśmy wśród ludzi, musimy zastosować zasady, które obowiązują w danym miejscu. Oczywiście różne w zależności od kraju. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli my wrzucimy na luz, to inni mają po urlopie. Z kolei my możemy mieć zepsute wakacje, jeśli to inni poczują wolność od pewnych zasad współżycia i będą zachowywać się jak zwierzęta - mówi gazecie.pl. 

Źródło: gazeta.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)