Kontrowersyjna instalacja "Pasja" Doroty Nieznalskiej
Jest takie zjawisko, które mi po 1989 roku podobało się i mocno mu kibicowałem. Była to odtrutka na poprzednie czasy: szeroko rozumiana sztuka, która łamała tabu: obyczajowe, społeczne, religijne, intymne, historyczne. Dziś coraz bardziej jestem tym zmęczony, bo coraz częściej łamanie tabu i skandalizowanie jest sposobem na zrobienie kariery, a nie wynika z potrzeby do powiedzenia czegoś ważnego. Tym bardziej, że tabu można złamać raz, a jeżeli znowu chcemy je złamać musimy pójść dalej i coraz bardziej drastycznie. I nagle okazuje się, że też można wystawiać zwłoki ludzkie. Często się to określa mianem kultury, ale trzeba do tego bardzo ostrożnie podchodzić, z bardzo dużym dystansem, ponieważ nie każde łamanie tabu służy kulturze i powiedzeniu czegoś mądrego i ważnego.