PolskaKulisy zmian w TVP: PiS przestraszyło się "Solidarności"

Kulisy zmian w TVP: PiS przestraszyło się "Solidarności"

• Pod presją związków zawodowych PiS wycofało się z planu zwolnienia wszystkich pracowników TVP

• To decyzja polityczna obliczona na uniknięcie wojny, zwłaszcza z "Solidarnością"

• Zapisy, które miały dekomunizować TVP, uderzą w nominatów z czasu Jacka Kurskiego

Kulisy zmian w TVP: PiS przestraszyło się "Solidarności"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Jacek Gądek

27.04.2016 | aktual.: 27.04.2016 16:42

Związki zawodowe obecne w TVP, zwłaszcza "Solidarność", wymusiły na Prawie i Sprawiedliwości wycofanie się z zapisów projektu ustawy o mediach narodowych dot. zwolnienia wszystkich pracowników Telewizji Polskiej. Z rozmów Wirtualnej Polski ze związkowcami i politykami PiS wynika, że jest to decyzja polityczna. - Nie idziemy na wojnę. Nie otwieramy nowego frontu - mówi polityk PiS.

Początkowo, jeszcze przed wniesieniem projektu do laski marszałkowskiej, znajdował się w nim zapis o zwolnieniu wszystkich pracowników TVP. Związki zawodowe obecne w Telewizji Polskiej - głównie "Solidarność", ale także Wizja i Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Radia i Telewizji - wywierały presję, aby PiS wycofało się z takiego zapisu.

Krzysztof Czabański, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, zrezygnował zatem z opcji zerowej w mediach publicznych. W projekcie ostatecznie zapisano więc, że automatyczne zwolnienie z pracy dotyczyć będzie pracowników TVP zajmujących stanowiska szefów redakcji, dyrektorów, kierowników (wraz z zastępcami) w górę - aż do prezesa.

"Solidarność" z TVP przedstawiła wycofanie się PiS z zapisów o zwolnieniu wszystkich pracowników Telewizji Polskiej jako swój sukces.

- Nasze prace nad projektem ustawy o mediach narodowych przyniosły rezultat - podkreśliła "S". Intencją twórców ustawy o mediach narodowych było m.in. zdekomunizowanie TVP i zbudowanie jej kadr od nowa. - To bardzo śliski grunt. Jeśli wśród osób pracujących w TVP są pozostałości po komunie, to mierzmy wszystkich jedną miarą. W PiS też są osoby z PRL-owską przeszłością - mówi WP Barbara Markowska-Wójcik, szefowa związku zawodowego "Wizja".

Krzysztof Czabański ma w życiorysie kilkanaście lat przynależności do PZPR - do roku 1980, gdy powstała "Solidarność".

Ograniczone zapisy o zwolnieniach rozwiązują umowy z pracownikami TVP, którzy w większości przyszli już po przejęciu telewizji przez Jacka Kurskiego, co budzi ich niezadowolenie.

Czabański, jak wynika z informacji WP, podjął jednak decyzję polityczną o wycofaniu się z zapisów o opcji zerowej na Woronicza, aby nie otwierać kolejnego frontu. Dla PiS konflikt zwłaszcza z "Solidarnością" działającą w TVP byłby bowiem wyjątkowo niewygodny.

Na sugestię, że w razie zerwania negocjacji PiS znalazłoby się po przeciwnych stronach barykady z "Solidarnością", szef tego związku w TVP Jarosław Najmoła odpowiada: - Tak by było. - To był argument w negocjacjach? - Nie powiem. Najważniejsze, że minister Krzysztof Czabański doprowadził do zmiany zapisu, który nas najbardziej interesował - stwierdza.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (127)