Kulisy wstrzymania zakupu australijskich fregat. Prezydent Duda miał dowiedzieć się o decyzji "z drugiej ręki"

Australijskie fregaty Adelaide mogą nie trafić do Polski. Jak podał serwis money.pl, premier Mateusz Morawiecki miał w ostatniej chwili zablokować ich pozyskanie. Podobno okręty są przestarzałe i niedostosowane do naszych potrzeb.

Okazuje się, że prezydent Andrzej Duda dowiedział się tym z "z drugiej ręki". Jak ustaliło Radio ZET, premier nie poinformował osobiście prezydenta o swojej decyzji.

Andrzej Duda przebywa obecnie z wizytą w Australii. Na miejscu są przedstawiciele MON, z ministrem Mariuszem Błaszczakiem na czele. To właśnie tam miał być podpisany list intencyjny w sprawie zakupu dwóch używanych fregat Adelaide. Po powrocie minister Mariusz Błaszczak będzie przekonywał jednak premiera do zakupu okrętów.

Chodzi o statki HMAS Melbourne i HMSA Newcastle, które australijska marynarka wycofuje ze służby. Dokładnie takie są już na stanie naszej marynarki. To otrzymane od USA "Kościuszko" i "Pułaski".

"Program Adelaide" zakończy się fiaskiem?

Fregaty Adelaide miały ratować naszą Marynarkę Wojenną. Jaka jest różnica między australijskimi a naszymi okrętami? Jak wyjaśniał money.pl, fregaty z antypodów są już po modernizacji. Wyposażone są w nowoczesne uzbrojenie, które są lepsze niż te, którymi dysponują amerykańskie jednostki.

Prace nad "programem Adelaide" miały trwać od dawna. W money.pl pisaliśmy o planie ich pozyskania już w kwietniu ubiegłego roku. Mało tego, prowadzone były negocjacje z udziałem ambasadorów USA i Australii w kwestii transferu uzbrojenia, które znajduje się na wyposażeniu obu okrętów - mówił w telewizji Trwam Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl