Kulisy "betonowania" TVP. Gliński został namówiony?
Były minister kultury Piotr Gliński złożył wniosek o zmianę statutu mediów publicznych, co zdaniem komentujących ma na celu "zabetonowanie" TVP i Polskiego Radia. Wiele jednak wskazuje, że nie był do tego chętny. Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza", Gliński został do tego namówiony.
30.11.2023 | aktual.: 30.11.2023 09:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zmiana w mediach publicznych to jedna z obietnic sejmowej większości. Przeprowadzenie jej będzie jednak trudne. Politycy rozważali postawienie spółek TVP i Polskiego Radia w stan likwidacji, by w ten sposób wprowadzić zarząd komisaryczny.
PiS podjął jednak działania, by temu zapobiec. W poniedziałek Rada Mediów Narodowych pozytywnie zaopiniowała wniosek Piotra Glińskiego o zmianę statutu mediów publicznych. Zgodnie z nimi, likwidatorami spółek mają być członkowie ich zarządów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"GW" zwraca uwagę, że tą poprawką Gliński odebrał sobie sam uprawnienia. Wniosek przesłał do RMN w piątek, gdy wiedział, że nie znajdzie się w nowym, tymczasowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Na czele resortu kultury stanęła Dominika Chorosińska.
Gliński był namawiany?
Według "Gazety Wyborczej", wniosek nie był inicjatywą Glińskiego, który nie chciał, by jego nazwisko było kojarzone z takim działaniem. Namawiać mieli go jednak szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski, szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański oraz prezes TVP Mateusz Matyszkowicz.
Zobacz także
Rozmówcy "GW" nie są pewni, czy Gliński im uległ, czy też interweniował Jarosław Kaczyński. - Wiemy, że ten bój będzie zaciekły, bo dla nowej ekipy zmiany w TVP będą symbolem rozliczeń z PiS - mówi jeden z polityków PiS.
Zdaniem ekspertów, rozwiązanie przyjęte przez RMN jest wątpliwe prawnie. "Takie postanowienie statutu jest niedopuszczalne, bo odbiera autonomię w powoływaniu likwidatorów zarówno walnemu zgromadzeniu, jak i samemu sądowi rejestrowemu" - mówi w rozmowie z Business Insider prof. Katarzyna Bilewska, adwokat i partner w kancelarii BLSK Legal.
Czytaj więcej: