"Moim znajomych grożono utratą pracy, część - zerwała ze mną kontakt"
Najwięcej kontrowersji wzbudziła treść zarejestrowanej w Amber Room rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim. Nie było wątpliwości, że bardzo mocno uderzyła w wizerunek szefa MSZ, którego skrywane dotąd oblicze zostało zdemaskowane. Na nagraniu Sikorski ostro krytykował sojusz polsko-amerykański, który - jak wynikało z oficjalnych zapowiedzi - miał zapewnić nam bezpieczeństwo. Szef MSZ mówił też przy tej okazji o robieniu przez Polaków "loda Amerykanom", nazywając zresztą polską mentalność "murzyńskością".
W czasie dalszej rozmowy jej uczestnicy raczyli się wyszukanymi daniami głównymi. Na stół trafiły: policzki, ogony wołowe i ośmiornica" - opisuje Nisztor.
Mówi też o tym, jakie spotkały go konsekwencje po publikacji na łamach "Wprost" serii materiałów. Niektórzy znajomi zerwali z nim kontakt, bo grożono im utratą pracy. Co więcej, jak pisze Nisztor, działania ABW utrudniały mu spotkanie z Markiem Falentą. To właśnie on miał kupić nagrania od kelnerów i przekazać je za czyimś pośrednictwem tygodnikowi "Wprost".