PolskaKulczyk: nigdy nie współpracowałem z tajnymi służbami PRL

Kulczyk: nigdy nie współpracowałem z tajnymi służbami PRL

Jan Kulczyk oświadczył przed sejmową
komisją śledczą ds. PKN Orlen, że ani on, ani jego ojciec nigdy
nie współpracowali z tajnymi służbami PRL.

Antoni Macierewicz (RKN), zadając pytania Kulczykowi o współpracę ze służbami, powołał się na "znaną wypowiedź pracownika Instytutu Pamięci Narodowej, który stwierdził, że interesy ojca Jana Kulczyka musiały być związane z pracą tajnych służb PRL" (Macierewicz wyjaśnił, że chodzi o wypowiedź historyka Antoniego Dudka dla "Gazety Polskiej" z 19 listopada 2004).

Pełnomocnik Kulczyka mec. Jan Widacki ocenił, że sprawa nie ma związku z przedmiotem zainteresowań komisji śledczej i poprosił o wskazanie podstawy prawnej zezwalającej na pytania o pochodzenie majątku Kulczyków.

Jest niesłychanie istotne dla oceny komisji rozstrzygnięcie, czy kariera biznesowa, czy pieniądze, jakie pan zyskał i które pozwoliły panu wpływać na losy PKN Orlen oraz innych przedsięwzięć w Polsce, mają swoją genezę w działaniu tajnych służb. Ze względu chociażby na fakt, że w działaniach, które były podejmowane przez pana, ciągle przewijają się ludzie z tajnych służb - wyjaśniał Macierewicz, zwracając się do Kulczyka.

Po kolejnej próbie zadania pytania przez Macierewicza Kulczykowi o powiązania jego ojca ze służbami ponownie zareagował mec. Widacki, domagając się podania podstawy prawnej do tego.

Wystarczy uzasadnienie, że to jest niezbędne dla prac komisji - tłumaczył Macierewicz. Zwracając się do przewodniczącego komisji Józefa Gruszki (PSL) prosił, by mecenas Widacki nie uniemożliwiał pracy komisji. Powiedział, że zna "fobie" Widackiego wobec dochodzenia do prawdy o złowrogiej roli służb komunistycznych, ale - jak dodał - "to nie może zaburzać postępowania komisji".

Andrzej Celiński (SdPl) ocenił, że wypowiedź Macierewicza pod adresem mec. Widackiego jest "skrajnie obraźliwa" i zwrócił się do przewodniczącego komisji, żeby ten reagował od razu w takich sytuacjach. Jest rzeczą niedopuszczalną w obyczajach parlamentarnych takie komentowanie, które zmierza do obrażenia pełnomocnika świadka w pracach sejmowej komisji śledczej - zaznaczył Celiński.

Macierewicz nie poddawał się i dociekał, czy prawdą jest, że "pierwszy milion", "na start", Kulczyk otrzymał od swojego ojca. Poznański biznesmen powiedział m.in., że "'pierwszy milion' miał miejsce 25 lat temu (...) to była pomoc ojca dla syna w momencie rozpoczynania przez niego działalności gospodarczej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)