PolskaKuchciński: wierzymy, że Jurek zmieni zdanie

Kuchciński: wierzymy, że Jurek zmieni zdanie

Wierzymy, że być może marszałek Sejmu Marek
Jurek jeszcze zmieni zdanie - tak szef klubu PiS Marek Kuchciński
skomentował decyzję Jurka, że ten ostatecznie odchodzi z PiS. Jak
dodał, dla Prawa i Sprawiedliwości Jurek wciąż jest marszałkiem Sejmu i w partii nie ma rezerwowych kandydatów na to stanowisko.

Kuchciński: wierzymy, że Jurek zmieni zdanie
Źródło zdjęć: © PAP

16.04.2007 | aktual.: 16.04.2007 13:45

Marek Jurek poinformował premiera Jarosława Kaczyńskiego, że nie wraca do PiS i podtrzymuje decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu.

"Nie mogliśmy poprzeć poprawek LPR"

To jest przykra dla nas wiadomość. Wierzymy, że być może marszałek zmieni swoją decyzję. Jeżeli nie, to będziemy musieli się zastanowić nad nową sytuacją. Skupiamy się na tym, żeby odwieść marszałka od tej decyzji - mówił Kuchciński dziennikarzom w Sejmie.

Pytany o zarzuty stawiane mu m.in. przez Jurka, że jako szef klubu sabotował prace nad zmianami w konstytucji powiedział, że jeszcze w październiku i listopadzie przeprowadzane były nieoficjalne rozmowy z szefami innych klubów i była szansa na porozumienie i znalezienie takiego kompromisowego rozwiązania, na które zgodzi się nie tylko 307 posłów, ale które spowoduje, że nie będzie groźby referendum.

Przedstawiciel SLD, tuż przed głosowaniem ogłosił, że SLD będzie dążyć do referendum, jakakolwiek zmiana konstytucji by nie nastąpiła - podkreślił Kuchciński.

Głosowaliśmy zgodnie z planem. Poparliśmy te poprawki i ten projekt konstytucji, które mówiły o umocnieniu ochrony życia w konstytucji. Nie mogliśmy poprzeć poprawek LPR, bo ich przyjęcie oznaczałoby, że nie można byłoby w Polsce wprowadzić kary śmierci - tłumaczył.

W sobotę grupa parlamentarzystów PiS opuściła posiedzenie Rady Politycznej PiS w proteście przeciwko temu, że Jarosław Kaczyński postanowił, że nie odbędzie się dyskusja nad piątkowym głosowaniem w sprawie poprawek do konstytucji dotyczących obrony życia poczętego. W tej grupie znaleźli się m.in. posłowie Dariusz Kłeczek i Artur Zawisza. Kuchciński pytany, czy powinni oni odejść z PiS powiedział: każdy poseł musi być odpowiedzialny i ma obowiązek respektować przepisy statutu i regulaminu klubu parlamentarnego (...) jeżeli tego niedopełnia to będzie musiał ponosić tego konsekwencje.

To byłby błąd posłów gdyby odeszli z klubu parlamentarnego - mówił Kuchciński. Nie chciał komentować spekulacji jakoby marszałek Jurek budował nowe ugrupowanie polityczne.

"Koalicja trwa"

Kuchciński zapewniał, że "koalicja nie rozpływa się". Koalicja trwa pomimo, że mamy sytuację w przypadku marszałka Sejmu niejednoznaczną. Każdy rozsądny polityk i poseł z jakiegokolwiek ugrupowania będzie miał świadomość, że osłabianie tej koalicji to psucie państwa i oznacza to w perspektywie takie rządy jakich nie życzylibyśmy nawet komunistom - ocenił.

Jednocześnie przyznał, że pewne działania posłów LPR wprowadzają konsternację w PiS. Ale to są sprawy marginalne - powiedział.

Odnosząc się do propozycji LPR zmian w kodeksie karnym tak, by zakazać eutanazji, powiedział, że jego zdaniem kodeks zabezpiecza to już w wystarczającym stopniu. Z tej perspektywy wydaje się, że jest wszystko jasne. Nie ma zgody na eutanazję - obecne prawo o tym mówi i tak też uważa PiS - podkreślił Kuchciński. Dodał, że PiS odniesie się do planów LPR gdy zobaczy jaka jest propozycja.

Pytany na ile są realne przyśpieszone wybory powiedział: Jeżeli koalicja rozpadałaby się to wtedy można by było o czymś takim mówić. W tej chwili koalicja trwa.

Szef klubu PiS radził, by poczekać kilka dni "aż opadną emocje". Mam nadzieje, że jeszcze wszyscy ochłoniemy i będziemy bardziej racjonalnie analizować sytuację - mówił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)