Kto wygrał debatę Hillary Clinton czy Donald Trump?
• Według amerykańskich komentatorów pierwszą debatę telewizyjną kandydatów do Białego Domu zdecydowanie wygrała Hillary Clinton
• Ich zdaniem Donald Trump miał udane tylko pierwsze 30 minut debaty, przeznaczone na omawianie problemów gospodarki
• Według sondażu przeprowadzonego wśród internautów przez WikiLeaks zwycięzcą jest Donald Trump
• Hillary Clinton wyprzedził jednak dosłownie o włos
• Większość komentatorów uważa jednak, że debata zakończyła się remisem
• Nieobce są też głosy, że wynik spotkania niewiele zmieni w dalszym wyścigu o fotel prezydenta USA
Pierwsza debata telewizyjna kandydatów do Białego Domu w nocy z poniedziałku na wtorek zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Hillary Clinton - oceniają amerykańscy komentatorzy. Podobna jest opinia telewidzów.
Donald Trump miał udane tylko pierwsze 30 minut debaty, przeznaczone na omawianie problemów gospodarki - uznali komentujący ją w studio telewizji CNN byli doradcy prezydentów Baracka Obamy i Billa Clintona, David Axelrod i Paul Begala.
- Trump był sobą i nie wypadło to dobrze - powiedział Axelrod.
Podobnie ocenił debatę Chris Cilizza w dzienniku "Washington Post". "Trump nie był po prostu wystarczająco przygotowany. Z trudem odpowiadał na pytania, których musiał się spodziewać" - pisze autor.
Podkreśla, że kandydat republikański nie wykorzystał okazji do uzasadnionej krytyki Clinton - jak w sprawie nazwania jego wyborców ludźmi "godnymi pożałowania" - i niegrzecznie przerywał jej, kiedy mówiła.
Obserwatorzy debaty zwrócili uwagę, że kandydat Republikanów wypadł dobrze, gdy na początku mówił o układach o wolnym handlu, wskutek których miliony Amerykanów straciły pracę. Nowojorski biznesman miliarder brzmiał autentycznie i przekonująco, gdy występował wtedy jako polityczny outsider krytykujący establishment - oceniono.
Potem jednak pozwolił się zepchnąć do defensywy przez wytrawną polemistkę, jaką jest Clinton, która zgodnie z oczekiwaniami popisywała się znajomością problemów i logicznej argumentacji.
- Sztab Hillary Clinton musi się czuć zadowolony, że znalazła dziury w narracji Trumpa i zalazła mu za skórę - powiedział jeden z komentatorów CNN.
Była szefowa dyplomacji przypomniała m.in., że republikański kandydat, wbrew temu co powtarza, popierał wojnę w Iraku, i wypomniała mu powielanie spiskowej teorii, że prezydent Barack Obama nie urodził się w USA. Głoszenie tej tezy - mimo pokazania przez Biały Dom metryki urodzenia Obamy na Hawajach - całkowicie zraziło do Trumpa Afroamerykanów.
- Donald Trump ma długą historię zachowywania się w sposób rasistowski - powiedziała kandydatka Demokratów.
Komentatorzy w CNN uznali, że pojawienie się tego wątku w debacie było "katastrofą" dla Trumpa.
Według sondażu przeprowadzonego przez telewizję CNN natychmiast po debacie aż 62 proc. oglądających ją widzów oceniło, że wygrała ją kandydatka Partii Demokratycznej, natomiast 27 proc. przyznało zwycięstwo kandydatowi Republikanów.
Zdecydowana większość respondentów w sondażu uznała, że Clinton jaśniej prezentuje swoje poglądy i wykazuje się lepszym zrozumieniem problemów niż Trump. 59 proc. oceniło ją jako silnego przywódcę, podczas gdy o kandydacie Republikanów opinię taką wyraziło 39 proc.
CNN zastrzega, że próba, na jakiej przeprowadzono sondaż, nie jest jednak reprezentatywna dla całego społeczeństwa amerykańskiego. Telewizja przyznaje nawet, że wśród ankietowanych widzów debaty przeważali prawdopodobnie wyborcy demokratyczni.
"Washington Post" ocenił, że oboje kandydaci wielokrotnie sobie przerywali i obrażali się nawzajem dotykając bardzo osobistych sfer. Choć podczas debaty Hillary Clinton była bardziej spokojna i opanowana, to nie udało się jej nie uniknąć wpadek. Donald Trump reagował bardziej emocjonalnie, częściej podnosił głos, kręcił głową i przerywał kandydatce demokratów, ale w momentach, gdy uspokajał się - mocno zyskiwał.
Niemal od pierwszego zadanego przez prowadzącego debatę Lestera Holta, dyskusja przekształciła się w wymianę oskarżeń pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem - ocenia z kolei Bloomberg i wskazuje, że żaden z kandydatów nie powiedział niczego, czego byśmy wcześniej nie wiedzieli z kampanii wyborczej. Ani kandydatka Demokratów ani kandydat Republikanów ne zaproponowali nic nowego i nie mają żadnych propozycji, jak radzić sobie z wyzwaniami.
- Wydaje mi się, że poszło mi lepiej, niż się spodziewałem - powiedział dziennikarzom tuż po zakończeniu pierwszego wyborczego starcia Donald Trump.
Zdaniem prof. Zbigniewa Lewickiego, Donald Trump trafiał do swoich zwolenników, a Hillary Clinton do swoich. Jego zdaniem kandydat Republikanów nie wykorzystał szansy na to, by wygrać i pokazać, że jest właściwym kandydatem do Białego Domu. - Nastąpiło pewne odwrócenie ról, za kilka godzin zobaczymy, jak to zadziałało na Amerykanów. Oceniając ich zachowanie, żadne z nich nie wygrało tej debaty - mówi amerykanista w TVP Info.