Kto zostanie szefem NATO? Dwaj kandydaci, jest głos z USA
W Sojuszu cały czas nie ma zgody, na to kto ma zostać następcą Jensa Stoltenberga na stanowisku sekretarza generalnego NATO. - Nie każdy sojusznik jest gotowy podpisać się pod kandydaturą Marka Rutte, więc czeka nas więcej dyskusji na ten temat - mówi Julianne Smith, ambasador USA przy NATO.
Na szczycie NATO w Waszyngtonie, który zaplanowano w dniach 9-11 lipca, ma zapaść decyzja odnośnie następcy Jensa Stoltenberga na stanowisku sekretarza generalnego Sojuszu. Kandydatów jest dwóch: obecny premier Holandii - Mark Rutte i prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
- Naszym celem jest zakończenie tych rozmów przed szczytem w Waszyngtonie. Byłby to idealny moment, aby uczcić niezwykłe przywództwo Jensa Stoltenberga, który jest u steru od 10 lat - stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami Julianne Smith, ambasador USA przy NATO.
Amerykańska dyplomatka przyznała jednak, że porozumienia wciąż nie ma. - Myślę, że jak już wiadomo, przewaga jest zdecydowanie po stronie Marka Rutte, ale nie każdy sojusznik jest gotowy podpisać się pod jego kandydaturą, więc czeka nas więcej dyskusji na ten temat - przyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Członkowie Sojuszu koncentrują się na procesie wyboru kolejnego sekretarza generalnego NATO. Sądzę, że poczyniliśmy w tym zakresie znaczne postępy. Jestem przekonana, że zakończy się on przed lipcowym szczytem - dodała.
"Groźby Putina wobec NATO to nic nowego"
W czwartek w czeskiej Pradze rozpoczęło się dwudniowe nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Paktu Północnoatlantyckiego. W czwartek szefowie dyplomacji bez udziału mediów uczestniczyli w uroczystej kolacji, której gospodarzem był prezydent Czech Petr Pavel, były wysoki rangą dowódca wojskowy NATO.
W spotkaniu w stolicy Czech uczestniczy także Stoltenberg, który odniósł się do gróźb Rosji kierowanych pod adresem Sojuszu.
Pytany, czy używanie broni NATO przeciwko celom w Rosji nie doprowadzi do eskalacji konfliktu, Stoltenberg powiedział, że groźby Putina nie są niczym nowym. - Za każdym razem, gdy sojusznicy NATO dostarczają wsparcie Ukrainie, prezydent Putin próbuje nas zastraszyć, żebyśmy tego nie robili - mówił.