Kto "podziękował" twórcy pierwszej wersji dekoncentracji
Z ekspertem KRRiT, który przygotował pierwszą
wersję zapisów dekoncentracyjnych, skrytykowaną przez Witolda
Grabosia, Rada rozwiązała umowę - powiedział w sobotę Jan Rokita, członek komisji śledczej ds. afery Rywina. Przesłuchiwany szef KRRiT Juliusz Braun odpowiedział, że przyczyną rozwiązania była inna sprawa.
08.03.2003 15:32
Jan Rokita (PO) powołał się na zeznania w prokuraturze Stanisława Piątka, o którym Juliusz Braun mówił, że "ceni go szczególnie, jako wybitnego eksperta". Piątek zeznał, że był pierwszym autorem przepisów dekoncentracyjnych w projekcie nowelizacji ustawy o rtv. Rokita pytał, dlaczego propozycje Piątka zostały odrzucone.
"Od razu pan Witold Graboś prezentując projekt powiedział, że te zapisy jeszcze powinny zostać zmienione i dlatego on ich nie będzie szerzej omawiał" - powiedział Braun.
Jak zeznał później Piątek w prokuraturze, zauważył, że jego propozycje zostały potem włączone do projektu. "Ja w tym pierwszym przeglądzie nie traktowałem tego jako coś szczególnie ważnego, później tak, oczywiście" - wyjaśnił Braun.
Przewodniczący Rady podkreślił też, że nie wiedział, że propozycje dotyczące dekoncentracji przygotował Piątek. "Profesor Piątek miał odpowiadać za całość poprawności prawnej tego projektu. (...) Nie dopytywałem się, kto z członków zespołu jest autorem którego przepisu, bo wtedy nie wydawało mi się to tak istotne" - wyjaśnił Braun.
"Pan Czarzasty w początku stycznia (2002) zaproponował, żeby wrócić do dyskusji nad tym artykułem (przygotowanym przez Piątka), przedstawił dość szeroką własną opinię na ten temat, w konkluzji powiedział, że on przejrzał różnego rodzaju przepisy aktualne, międzynarodowe i że w związku z tym proponuje, że na podstawie tych przepisów, które w Europie są już przyjęte, wspólnie z panem Leszkiem Jaworskim przedstawi Krajowej Radzie już ostateczną wersję tych zapisów" - powiedział Braun.
Piątek - jak cytował Rokita - zeznał w prokuraturze, że przedstawił Braunowi opinię o projekcie nowelizacji ustawy o rtv, "z kontekstu tych zeznań wynika, że negatywną", a po tym KRRiT "zakończyła z nim współpracę". Przewodniczący KRRiT powiedział, że Piątek miał z Krajową Radą stałą umowę, a teraz jej już nie ma.
Braun wyjaśnił, że przyczyną była późniejsza opinia Piątka dotycząca przepisów nt. koncesjonowania multipleksów - Piątek, wówczas już w imieniu ministerstwa infrastruktury "krytykował zapisy, co do których wcześniej nie zgłaszał wątpliwości".
"Pamiętam, że wówczas zwłaszcza pan Czarzasty bardzo zdecydowanie krytycznie oceniał taką postawę pana profesora i rzeczywiście wtedy tą umowę, która była umową o stałej współpracy (...) zakończyliśmy" - mówił Braun.
"Pierwszy fakt: pan Graboś uznał propozycje profesora Piątka za niewarte dyskusji, drugi: pan Czarzasty krytykował opinię profesora Piątka w innej sprawie, fakt trzeci: pan jako przewodniczący Rady rozwiązał umowę z profesorem Piątkiem" - mówił Rokita i zapytał, czy Braun zgadza się z takim przebiegiem wydarzeń. Szef KRRiT powiedział, że tak.
Braun powiedział też, że w chwili kiedy powoływał Witolda Grabosia na szefa zespołu przygotowującego projekt nowelizacji ustawy o rtv "nie był świadom", że pracuje on dla Roberta Kwiatkowskiego, dowiedział się o tym w lipcu-sierpniu 2001 r.
Braun dodał, że powołując Grabosia nie uświadamiał sobie, że może istnieć konflikt interesów pomiędzy pracą za pieniądze dla prezesa TVP, a kierowaniem zespołem pracującym na rzecz KRRiT. Przyznał, że "dzisiaj uświadamia sobie", że taki konflikt istniał i że nie dostrzegając go popełnił błąd.
Szef KRRiT przyznał także, że mógł sam podjąć decyzję o zmianie szefa zespołu. (jask)