Kto pilnuje mostu w Słubicach? Tak działają samozwańczy ochotnicy
Po internetowych relacjach "ochotników" z tzw. Ruchu Obrony Granic, jakoby należy pilnować mostów w Gubinie i Słubicach przed migrantami przechodzącymi z Niemiec, Straż Graniczna doniosła o własnej akcji "Most". Jej skutkiem było zatrzymanie ponad 200 nielegalnych cudzoziemców. Strażnicy podkreślają, że ich kontrole trwają od kwietnia.
- Jesteśmy symboliczną strażą graniczną. Nie mamy ani pieniędzy, ani samochodów, ani radiostacji. Za to mamy dwie pary oczu i dobre chęci dla Polski - mówili o sobie Dariusz Boguszewski i Jan Wiśniewski z Gniezna (ich wypowiedź przytacza "Gazeta Lubuska"). Na początku czerwca jako Ruch Obrony Granic rozpoczęli "dyżur" na moście w Słubicach na polsko-niemieckiej granicy.
Dyżury polegały na tym, że panowie stanęli na moście, przywdziewając żółte kamizelki z napisem Ruch Obrony Granic. Idących od strony Niemiec przechodniów, którzy nie wyglądali na Polaków, wypytywali: kim są i dokąd idą. Jak później poinformowali, "w ciągu 48 godzin przeprowadzili interwencje wobec 5 obcokrajowców". Jeden imigrant "uciekł z powrotem do Niemiec, bo nie miał wizy, a drugi został aresztowany przez wezwaną na miejsce Straż Graniczną" - padało w relacjach.
Ruch pisze o sobie, że jest ogólnopolską inicjatywą społeczną powołaną przez Roberta Bąkiewicza, działacza prawicy związanego niegdyś z organizacją marszów 11 listopada. Celem ruchu jest "obrona Polski przed masową migracją" oraz przywrócenie kontroli na granicy z Niemcami. Pierwszy zapał do "patrolowania" już się wyczerpuje. Ruch poszukuje ochotników do organizacji kolejnych dyżurów na mostach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA w napięciu. "Irański program nie może zostać zatrzymany"
Ochotnicze patrole na granicy z Niemcami
7 czerwca Ruch Obrony Granic opublikował nagranie z Gubina. Alarmowano jakoby niemiecka policja przywiozła w pobliże mostu sześciu Somalijczyków i wskazała im drogę do Polski. Na nagraniu widać ciemnoskórych mężczyzn stojących po niemieckiej stronie oraz i członków "patrolu" zastępujących okrakiem chodnik na moście.
W jeszcze innej, wcześniejszej relacji widać, jak patrol strażników SG przepytuje ciemnoskórego cudzoziemca z dresie (na fot poniżej). Rzekomo później doszło do zatrzymania. Autorzy relacji kilka razy wspomnieli, że dopiero ich działania zmuszały do reakcji służby mundurowe. - Dokumentujemy, co dzieje się na granicy. Wszystko widać na nagraniach, nie trzeba komentarza. Problem z migrantami jest faktem, a rządzący starają się to ukryć - powiedział WP przedstawiciel Ruchu Obrony Granic. Nie chciał wypowiadać się szczegółowo na temat interwencji.
Jeszcze 10 czerwca Wirtualna Polska zapytała Straż Graniczną o działania prowadzone przy moście w Słubicach i Gubinie, w tym o możliwe zatrzymania cudzoziemców po sygnałach od członków tzw. Ruchu Obrony Granic. Rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG por. Paweł Biskupik nie odniósł się wprost do tych informacji. Nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że to sygnały od obywatelskich patroli doprowadziły do interwencji.
Straż Graniczna i operacja "Most". 200 osób zatrzymanych
"To Straż Graniczna jest powołana do ochrony granicy państwowej, kontroli ruchu granicznego i przeciwdziałania nielegalnej migracji. Natomiast mieszkańcy, jeżeli są świadkami jakichś sytuacji naruszenia prawa, bądź mają podejrzenie, że jakaś osoba może przebywać na terytorium Polski wbrew przepisom, to powinny to zgłosić służbom działającym w rejonie przygranicznym: Straży Granicznej lub policji. Mundurowi po takim obywatelskim zgłoszeniu legitymują osobę i podejmują adekwatne do sytuacji działania" - odparł por. Biskupik na pytanie, jak Straż Graniczna odnosi się do działalności nieformalnych grup obywatelskich, które podejmują się kontrolowania ruchu granicznego.
Równocześnie Nadodrzański Oddział Straży Granicznej poinformował o własnej akcji odbywającej na polsko-niemieckiej granicy. Jak wynika z komunikatu, od początku kwietnia wzdłuż polsko-niemieckiej granicy prowadzone są wzmożone kontrole w ramach operacji "Most".
Przy wsparciu policji, strażnicy kontrolowali legalność pobytu cudzoziemców m.in. na autostradach A2 i A4 oraz w rejonach mostów i dawnych przejść granicznych. Skontrolowano ponad 4 tys. osób, z czego ponad 200 zatrzymano "w związku z nielegalną migracją". Rzecznik nie odpowiedział, co później stało się z zatrzymanymi cudzoziemcami oraz czy z ustaleń SG wynika, w jaki sposób osoby te znalazły się na pograniczu.
Na swojej stronie SG opublikowała zdjęcie dokumentujące obecność ich patrolu przy moście w Słubicach. To na potwierdzenie, że granicy z Niemcami pilnują nie tylko członkowie samozwańczego ruchu.
Tymczasem z relacji niemieckich mediów wynika, że na pograniczu zatrzymywanych jest coraz więcej cudzoziemców bez dokumentów, paszportów, a ich dane osobowe są trudne do zweryfikowania. Osoby te są przekierowywane przez niemieckie służby zarówno nieformalnie, jak i w zorganizowany sposób, np. przez przewiezienie ich busem i przekazanie Straży Granicznej. Migranci często nie mają paszportów, a ich dane osobowe są trudne do zweryfikowania.
Niemiecki dziennik "Sachsische Zeitung" opisał policyjną interwencję na moście granicznym w Zgorzelcu. "14 i 15 czerwca funkcjonariusze Bundespolizei zatrzymali dwóch mężczyzn: 30-letniego Etiopczyka i 26-letniego Erytrejczyka, próbujących przedostać się pociągiem ze Zgorzelca do Gorlitz. Zostali zawróceni do Polski. Dodatkowo zatrzymano 26-letniego Afgańczyka, który pieszo przekroczył most graniczny bez dokumentów. On również został odesłany" - czytamy w artykule.
W Wirtualnej Polsce publikowaliśmy w ostatnich tygodniach dane niemieckiej policji federalnej dotyczące cofanych migrantów do Polski. Łącznie, od 16 października 2023 roku do końca lutego zawrócono lub deportowano 13 387 osób.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski